Na spotkaniu w Belgradzie ustalono wszystkie szczegóły organizacji Ligi Regionalnej. Pod znakiem zapytania stoi "tylko"... jej skład. Jeśli chodzi o polskie kluby, to obecnie decyzja leży po stronie Związku Piłki Ręcznej w Polsce. - Bez jego zgody nic nie możemy zrobić - kontynuuje sternik płockiego klubu. - My jako klub zgłosiliśmy chęć udziału w tym przedsięwzięciu, jednak to wszystko nie takie proste. Nasza rodzima liga ma przecież sponsora tytularnego, któremu może nie spodobać się rozwiązanie polegające na wyłączeniu z rozgrywek lub ich części Orlen Wisły Płock i Vive Targi Kielce. Poza tym jeszcze przez rok związek obowiązuje umowa na transmisje z Polsatem i sprawa wygląda podobnie jak w przypadku PGNiG. Rzeczywiście pomysł Ligi Regionalnej istnieje, ale wątpię, że przystąpimy do niej już od sezonu 2011/2012 - kończy prezes Andrzej Miszczyński.
Podobne problemy już zgłosiła federacja węgierska i jej przedstawiciele - MKB Veszprem i Pick Szeged. W Lidze Regionalnej ze względu na finanse nie wystąpią kluby słoweńskie. Tak więc na chwilę obecną do startu w nowych rozgrywkach mogą przygotowywać się tylko zespoły Bośni, Serbii, Czarnogóry, Słowacji, Macedonii i Chorwacji.