Wielkie emocje w Lubinie - relacja z meczu MKS Zagłębie Lubin - MMTS Kwidzyn

Niezwykłe emocje towarzyszyły meczowi 19. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn, w którym Zagłębie Lubin podejmowało MMTS Kwidzyn. Podopieczni Jerzego Szafrańca w spotkaniu, trzymającym w napięciu do ostatnich sekund zremisowali z aktualnymi wicemistrzami Polski 28:28 (14:13).

Łukasz Lemanik
Łukasz Lemanik

Już w piątej minucie o czas dla swojej drużyny poprosił Jerzy Szafraniec. Chwilę wcześniej bramkę dla MMTS-u zdobył Damian Kostrzewa i na tablicy wyników było 1:4. Po czasie dla Zagłębia gra lubinian niewiele się poprawiła. To przyjezdni nadal prowadzili grę i w 11. minucie wygrywali już 8:4. Podopieczni Jerzego Szafrańca nie poddawali się jednak i zaczęli odrabiać straty. W 18. minucie bramkę zdobył Mikołaj Szymyślik i zrobiło się tylko 8:9. Chwilę później czerwoną kartkę za faul na Patryku Rombelu ujrzał Paweł Orzłowski i lubinianie już do końca musieli sobie radzić bez swojego filara obrony. Dwie minuty, kiedy Zagłębie grało bez "Orła" były dla gości sporym zaskoczeniem. Gospodarze zagrali z zębem, będąc w osłabieniu rzucili swoim rywalom trzy bramki, nie tracąc przy tym żadnej i wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu - 11:10. W 23. minucie kwidzynianie odzyskali prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą podopieczni Jerzego Szafrańca doprowadzili do remisu. Ostatnią bramkę w tej części spotkania zdobył Mikołaj Szymyślik i do przerwy było 14:13.

Na początku drugiej połowy Zagłębie uzyskało wyraźniejsze prowadzenie. Po trafieniach Fabiszewskiego, Szymyślika i Migały oraz Mroczkowskiego po stronie gości lubinianie wygrywali 17:14. Miedziowi chyba jednak za szybko uwierzyli w siebie, bo oddali inicjatywę wicemistrzom Polski. Kwidzynianie skorzystali z okazji i w 41. minucie prowadzili 20:19. Kolejne fragmenty gry to bardzo wyrównana walka bramka za bramkę. W 54. minucie gości uzyskali dwubramkowe prowadzenie, które utrzymywało się do 56. minuty, kiedy na tablicy wyników było 26:28. W 57. minucie Marceli Migała zdobył 27. bramkę dla Zagłębia, a kolejna akcja gości nie przyniosła efektu. Na niewiele ponad minutę przed końcową syreną lubinianie przeprowadzili kontrę, po której sędziowie odgwizdali faul na Wojciechu Gumińskim. Do piłki podszedł Radosław Fabiszewski i po raz kolejny bezbłędnie wykorzystał rzut karny. Był remis, ale to goście mieli piłkę i przeprowadzali decydującą wydawać by się mogło akcję. 27. sekund przed zakończeniem spotkania o czas poprosił jeszcze trener gości, Zbigniew Markuszewski. MMTS nie wykorzystał jednak swojej szansy, a Zagłębie miało jeszcze sześć sekund. Szybka akcja i piłka doszła do Michała Stankiewicza, który oddał rzut, zatrzymany przez bramkarza gości Sebastiana Suchowicza.

MKS Zagłębie Lubin - MMTS Kwidzyn 28:28 (14:13)

Zagłębie:
Malcher, Świrkula - Orzłowski, Stankiewicz 2, Gumińki, Rosiek, Tomczak 4, Fabiszewski 8, Kozłowski, Szymyślik 4, Piotr Adamczak 3, Klimczak, Obrusiewicz 4, Migała 2.
Kary: 6 min.

MMTS: Suchowicz, Jedowski - Poczesny, Nogowski, Krieger 3, Mroczkowski 3, Orzechowski 2, Peret 3, Adamuszek 3, Rosiak, Rombel, Serok 6, Waszkiewicz 2, Kostrzewa 6.
Kary: 4 min.

Sędziowali: Grzegorz Budziosz (Chęciny), Tomasz Olesiński (Kielce); Delegat ZPRP: Marek Musiał (Ozimek).
Widzów: ok. 300 (w tym 7. z Kwidzyna)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×