- Podeszliśmy do meczu zbyt rozluźnieni i niestety to się na nas zemściło - przyznał zaraz po zakończeniu spotkania Artur Bożek, a w jego głosie dało się wyczuć nutę zawodu. - Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że zawodnicy Szkoły Mistrzostwa Sportowego są doskonale przygotowani kondycyjnie i motorycznie, a i tak straciliśmy sporo bramek z kontry, czy po szybkim wznowieniu gry.
- Słabo zagraliśmy w obronie, właściwie nasz środek defensywy nie istniał, a dodatkowo ogromne problemy sprawiał nam świetnie dysponowany obrotowy rywali Łukasz Rogulski, z którym nie mogliśmy sobie poradzić - kontynuował wyliczanie przyczyn porażki popularny "Bożko". - Dodatkowo graliśmy na słabej skuteczności i to wszystko spowodowało, że grający pewnie i skutecznie gdańszczanie zgarnęli dwa punkty.
Pochodzący z Warszawy zawodnik zwrócił również szczególną uwagę na postawę kilkugraczy: - Doskonały mecz w naszej bramce zagrał Adrian Fiodor, szkoda tylko, że nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Z kolei wśród przyjezdnych świetnie dysponowany był Michał Daszek. Nadawał grze SMS-u tempa i jakości, doskonale wykańczał kontry oraz kilkakrotnie trafił z drugiej linii. Fajnie wyglądała też gra Michała Kapeli, który odbił nam sporo piłek.
A jak obdarzony niesamowitym wręcz wyskokiem szczypiornista ocenia swoją postawę? - W niektórych sytuacjach mogłem zachować się lepiej i wybrać inne rozwiązanie. Wprawdzie nie miałem dzisiaj najlepszej skuteczności, ale ogólnie jestem zadowolony. 7 bramek to niezły wynik, ale mogłem wykorzystać więcej sytuacji rzutowych.