Derby w formie treningu - relacja z meczu AZS PG Gdańsk - SPR Spójnia Wybrzeże

Hala jako relikt minionej epoki, mecz jako cięższy trening, i kilka ważnych osobistości piłki ręcznej na trybunach. Tak najlepiej było by opisać pewne zwycięstwo SPR 25-bramkami. Sam przebieg meczu, prócz jednego większego przestoju, również należał do SPR-u, najlepszym strzelcem meczu był Krzysztof Młynarek

Mecz zaczęli gracze SPR-u Spójni Wybrzeże i od razu pierwsza akcja przyniosła im bramkę. Pierwsze minuty oscylowały w dosyć dużą ilość spięć i nerwowości. Jako pierwsi niemoc zakończyli liderzy tabeli, a dokładniej tego dnia dobrze dysponowany Krzysztof Młynarek. Swoją przewagę gracze zawdzięczali również bramkarzowi Marcinowi Głębockiemu. Który skutecznie pomagał na bramce, swoim kolegom z pola. Już w 11 minucie trener gospodarzy tego spotkania prosił o czas, by dalsza przewaga nie powiększała się. Po ponownym pokazaniu się na parkiecie graczy dopadła straszna nieskuteczność. Przerwał to Jacek Sulej, który rzutem z biodra pokonał bramkarza gospodarzy Szymanowskiego. Widoczne były kolejne błędy, a bramki wpadały głównie po kontrach obu zespołów. Godna uwagi była akcja z 28 minuty gry gdy piękne podanie Głębockiego przez całe boisko doszło do Ciszewskiego, a on w locie złapał i oddał skuteczny rzut na bramkę. Na 18 sekund przed końcem pierwszej części gry, składną akcję przeprowadzili zawodnicy SPR i ustalili wynik połowy 26:7

Od drugiej połowy trener Mońko zdecydował się posłać do bramki Szymona Połoma. Wydawać by się mogło, że Spójnia Wybrzeże dołoży kolejne trafienia na własne konto. Ambitni gdańszczanie z Politechniki nie oddawali jednak łatwo skóry, skutecznością w ich szeregach wykazywał się Wiczkowski. W 40 minucie był wynik 35:11. Kolejne bramki rzucał Młynarek i SPR cały czas uciekał rywalom. Swój udział w grze potwierdzali wszyscy zawodnicy z pola, co chwila zdobywając bramki. Z strony AZS PG największe zagrożenie stwarzał duet Wiczkowski - Suchocki. Po kilkunastu stratach piłki trener gości zadecydował poprosić o 30 sekund dla swojego zespołu. Czas podziałał mobilizująco. Gracze Wybrzeża wyprowadzili dwie groźne kontry, który w kapitalnym stylu obronił Szymanowski. I znów zdarzył się przestój w grze przyjezdnych. Trzy minuty męczyli się gracze SPR by pokonać dobrze grający w tym okresie gry AZS. Przestój przełamał jednak Tomasz Wiśniewski.

Najlepszy strzelec w tym meczu Krzysztof Młynarek skwitował krótko spotkanie .- Tak, tradycyjny scenariusz meczu się spełnił, a sam przeciwnik też nie był wymagający. Taka jest liga, nie my wybieraliśmy przeciwników. Wszystko rozstrzygnie się w ostatnim meczu, a pozostałe mecze trzeba dograć. Ten mecz potraktowaliśmy trochę jako zgrywanie się przed samym meczem z Malborkiem, i kilka wariantów gry w obronie, które miejmy nadzieję wyjdą nam w najważniejszym meczu. Czekam na ten mecz z Pomezanią, reszta to jest cięższy trening. Toczymy delikatną grę psychologiczną z Malborkiem, gdyż może przyjść w ostatnim meczu remis. I wtedy ważne będą bramki. Najważniejsze, że zespół wygrywa. A kto strzeli najwięcej bramek, naprawdę nie ma znaczenia - przyznał.

AZS PG Gdańsk - SPR Spójnia Wybrzeże Gdańsk 22:47 (7:26)

Składy :

AZS PG: Szymanowski - Wiczkowski 6, Suchocki 4, Marchewicz 2, Szymwelski 2, Kosznik 2, Siciarz 2, Bądkowski 2, Baczyński 1, Skalski 1 oraz Dobosz, Hołowacz.

SPR Spójnia Wybrzeże: Głębocki, Połom - Młynarek 8, Trojanowicz 7, Ciszewski 7, Derdzikowski 6, Jasowicz 4, Steege 4, Wiśniewski 3, Sulej 2, Konop 2, Szupiluk 2, Bronk 1, Raciborski 1.

Kary: AZS PG - 2 minuty, SPR Spójnia Wybrzeże - 4 minuty

Rzuty karne: AZS PG 0/1, SPR Spójnia Wybrzeże 1/2.

Źródło artykułu: