Zwycięstwo w cieniu tragedii - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - Reflex Miedź Legnica

Zgodnie z przewidywaniami Orlen Wisła Płock pokonała 31:15 Reflex Miedź Legnica i została pierwszym finalistą Final Four Pucharu Polski. Niestety pod koniec pierwszej partii groźnie wyglądającego urazu doznał kapitan Nafciarzy Michał Zołoteńko i niewykluczone jest, że zawodnik ten już nie pojawi się na parkiecie w tym sezonie.

Łukasz Luciński
Łukasz Luciński

Turniej rozgrywany w Orlen Arenie został oficjalnie otwarty przez prezydenta miasta Płocka Andrzeja Nowakowskiego. Już kilka chwil później rozpoczęły się sportowe zmagania w ramach pierwszego meczu półfinałowego, w którym naprzeciw siebie stanęły ekipy z Płocka i Legnicy.

Wynik spotkania otworzył Adam Świątek, lecz już chwilę później po trafieniu Dimy Kuzeleva Wisła prowadziła 2:1. W kolejnych minutach zawodnicy obu ekip dały istny pokaz nieudolności strzeleckiej, raz po raz myląc się w dogodnych sytuacjach. Szybciej jednak w mecz weszli gospodarze, a dodatkowo miedzy słupkami przyzwoite zawody rozgrywał Marcin Wichary. Zaowocowało to powiększeniem przewagi do 4 trafień (7:3 w 18 minucie), lecz kolejne trzy bramki padły łupem gości z Legnicy. Chwilę potem na listę strzelców wpisał się Piotr Chrapkowski i na tablicy świetlnej widniał wynik 8:6.

Wtedy też na kibice zgromadzeni w płockim obiekcie byli świadkami dramatu jednego z najbardziej doświadczonych zawodników Orlen Wisły Płock. Michał Zołoteńko, bo o nim mowa, wyszedł wyżej do rzucającego Adama Świątka. Pech chciał, że młody rozgrywający Miedzi trafił doświadczonego szczypiornistę Nafciarzy tak niefortunnie, że spowodował uraz płata czołowego popularnego "Złotego". Pochodzący z Tczewa szczypiornista został natychmiast odwieziony do szpitala, a na twarzy Świątka widać było, że bardzo przeżywa uraz rywala.

Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się wynikiem 10:6 dla Orlen Wisły Płock, lecz oba zespoły spisywały się znacznie poniżej oczekiwań.

W drugiej odsłonie na parkiecie istnieli już tylko podopieczni Larsa Walthera, którzy z każdą minutą powiększali prowadzenie nad legniczanami. Wyjątkową skutecznością popisał się między innymi Adam Wiśniewski, który w ciągu 30 minut aż ośmiokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Ostatecznie miejscowi zwyciężyli 31:16, lecz samo spotkanie nie zachwyciło.

Po zakończeniu pojedynku doszło do ceremonii wręczenia nagród dla najlepszych zawodników obydwu ekip. Sztab szkoleniowy Miedzi na najlepszego gracza płocczan wybrał młodego rozgrywającego Piotra Chrapkowskiego, z kolei opiekunowie Wisły uznali, ze najlepszym graczem miedziowej siódemki był Adam Świątek.

Orlen Wisła Płock - Reflex Miedź Legnica 31:15 (10:6)

Orlen Wisła:
Wichary, Seier – Backstrom 3, Miszka, Wiśniewski 8, Kuzelev 6 (3k), Kwiatkowski 2, Twardo 3, Zołoteńko, Dobelsek, Kavas 2, Kuptel, Samdahl, Chrapkowski 7.

Miedź: Kryński, Banisz - Brygier, Piwko, Swat, Skrabania 1, Boneczko, Paluch, Garbacz 2, Fabiszewski 1, Huzejev 3 (1k), Świątek 6 (2k), Buchwald 1, Szabat 1.

Kary:

Orlen Wisła - 6 minut
(Twardo 2, Kuzelev).

Miedź - 10 minut (Garbacz 3- czerwona kartka w 56 minucie, Świątek, Boneczko).

Widzów: ok. 2500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×