Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, w finale Final Four spotkały się faworyzowane drużyny: Vive Targi Kielce oraz Orlen Wisła Płock.
Jednak chyba mało kto spodziewał się, że kielczanie praktycznie zdemolują grającą we własnej hali płocką Wisłę i od początku spotkania będą zdecydowanie dominować na parkiecie. - Spodziewaliśmy się cięższego meczu, ale wygraliśmy to spotkanie w głowach. Zadecydowała psychika, jesteśmy bardziej doświadczeni i to wyszło na parkiecie - mówi Rastko Stojković.
Tak zdecydowany triumf, odniesiony na terenie odwiecznego rywala, smakuje szczególnie. - To kapitalne uczucie. Tym bardziej, że wygraliśmy wyraźnie - nie ukrywa Serb.
Drużyna Bogdana Wenty w pojedynku finałowym wspierana była przez rekordową liczbę kibiców w barwach "żółto-biało-niebieskich". Obrotowy był pod wrażeniem atmosfery, jaką stworzyli kieleccy fani. - Atmosfera była niesamowita. Kiedy grasz na parkiecie w hali rywala, to starasz się słuchać dopingu swoich kibiców, a naszych fanów było słychać niesamowicie. Kiedy patrzyłem na tą wielką grupę naszych kibiców, to serce mi rosło - dodaje zawodnik.