Bogusław Kubicki typuje wyniki 20. kolejki I ligi mężczyzn grupy B

MTS Chrzanów - Stalprodukt BKS Bochnia 2

- Rozsądek podpowiada, że gospodarze mocno przeciwstawią się wyżej notowanemu rywalowi, jednak serce jako pewnego zwycięzcę wskazuje drużynę z Małopolski. Porażka Chrzanowa byłaby dla nas niezwykle korzystna, bo przecież mamy nad nimi obecnie cztery punkty przewagi w tabeli i sprawa utrzymania cały czas jest mocno zagmatwana.

KSSPR Końskie - Czuwaj POSiR Przemyśl 2

- Jedziemy na to spotkanie bojowo nastawieni, gdyż chcemy zrewanżować się Końskim za jednobramkową porażkę u nas. Trochę nieskromnie obstawię nasze zwycięstwo, ale jestem przekonany, że stoczymy z gospodarzami zacięty i wyrównany bój. Cały czas pamiętamy o olbrzymim zamieszaniu spowodowanym pracą sędziów podczas meczu w Przemyślu. Nie rozdrapujemy tego jakoś bardzo, ale nasza ambicja została wówczas podrażniona i dlatego tym bardziej chcemy zaksięgować dwa punkty na swoim koncie.

ChKS Łódź - Wolsztyniak Wolsztyn 1

- Wolsztyn dopadł mały kryzys i drużyna ta zaczyna coraz niżej spadać w tabeli. ChKS natomiast zdecydowanie lepiej prezentuje się we własnej hali, więc to w nim upatruję wygranego. Łodzianie muszą bić się o każdy punkt, bo ich sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana.

Gwardia Opole - Olimpia Piekary Śląskie 1

- Pojedynek wicelidera z trzecią drużyną powinien dostarczyć sporo emocji, jednak innego rozwiązania, jak zwycięstwa Gwardii nie widzę.

AZS Politechnika Radomska - SPR Grunwald Ruda Śląska 1

- Grunwald już od długiego okresu czasu nie potrafi się podnieść i jest jedynie dostarczycielem punktów. Przypomina mi zresztą tym nasz zespół z pierwszej części sezonu. Targanemu różnymi kłopotami SPR-owi niezwykle ciężko będzie ograć Politechnikę na jej terenie. Radom nie prezentuje się nadzwyczajnie, ale z Rudą Śląską poradzi sobie bez najmniejszych problemów.

NMC Powen Zabrze - ASPR Zawadzkie 1

- Powen zwycięstwem przed własną publicznością z ASPR-em powinien ładnie przypieczętować swój powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Zabrzanie są zespołem, który nie odpuszcza, więc pomimo spełnienia już przedsezonowych założeń zainkasuje kolejne dwa punkty.