Mariusz Jurasik: Potrzebny był "zimny prysznic"

W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym play-off PGNiG Superligi zespół mistrza Polski Vive Targi Kielce pewnie pokonał drużynę Zagłębia Lubin. Kielczanom do awansu do półfinału brakuje już tylko jednego zwycięstwa.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Niespodziewana porażka w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego z Orlen Wisłą Płock, podziałała na drużynę mistrza Polski niezwykle mobilizująco. Kielczanie w pierwszym pojedynku ćwierćfinałowym rozgromili Zagłębie Lubin. Zespół z Dolnego Śląska jedynie przez kilka początkowych minut spotkania był wstanie nawiązać równorzędną walkę z ekipą Vive Targi Kielce. Później na parkiecie dominowali już tylko gospodarze, górując nad rywalami w każdym elemencie gry. -Uważam, że potrzebny nam był ten "zimny prysznic". Doszliśmy do wniosku, że nie ważne czy gramy z zespołem z Gorzowa czy z Płocka, zawsze musimy mobilizować się jednakowo, nikogo nie wolno nam lekceważyć - twierdzi Mariusz Jurasik.

Podopieczni Bogdana Wenty zrobili pierwszy krok w stronę półfinału, gdyż w rywalizacji do 2 zwycięstw prowadzą z Miedziowymi 1:0. Kolejne spotkanie rozegrane zostanie za tydzień na parkiecie w Lubinie. Jeśli zespół Jerzego Szafrańca zdołał by wygrać, to trzeci decydujący o awansie pojedynek odbędzie się ponownie w kieleckiej Hali Legionów. Jednak jak mówi "Józek" drużyna pojedzie na Dolny Śląsk po zwycięstwo i zapewnienie sobie miejsca w półfinale. - Chcemy jechać do Lubina i wywalczyć awans w dwóch spotkaniach. Wiemy jednak, że to jest sport i wszystko zweryfikuje boisko. Jesteśmy faworytami i jedziemy po zwycięstwo - zaznacza zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×