Kim Rasmussen: Miło było oglądać kadrowiczki w wysokiej dyspozycji

Turniej Final Four PGNiG Pucharu Polski Kobiet, który rozgrywany był w Pruszkowie, z trybun obserwował trener żeńskiej reprezentacji Polski, Kim Rasmussen. Szkoleniowiec kadry narodowej był usatysfakcjonowany poziomem zawodów i postawą prezentowaną przez drużyny.

Cały Final Four, a już na pewno samo spotkanie finałowe pomiędzy drużynami KGHM Metraco Zagłębia Lubin i Vistalu Łączpol Gdynia dostarczyło kibicom w hali pruszkowskiego Znicza wiele emocji. Słów pochwał pod adresem obu zespołów nie szczędził trener reprezentacji Polski kobiet, Kim Rasmussen, który bacznie przyglądał się rozgrywkom.

Szkoleniowiec mógł obserwować większości swoich obecnych kadrowiczek, jak również upatrywać zawodniczek, które mogłyby wesprzeć skład biało-czerwonych. - Dla widza z boku mecz na pewno mógł się podobać. Było wiele bramek, wiele kontrataków. Miło było oglądać kadrowiczki będące w wysokiej dyspozycji. Oba zespoły zagrały wspaniale, ale w takich przypadkach zwycięzca może być tylko jeden. Gratulacje dla zespołu z Lubina, ale i drużyna z Gdyni też była bardzo blisko końcowego sukcesu - przyznaje trener.

Komentarze (0)