- Jest to bardzo wyrównana grupa. Powinniśmy w dwóch meczach kwalifikacyjnych odnieść zwycięstwo. Muszę oczekiwać od naszej drużyny, że wraz z RK Croatia Zagrzeb będzie faworytem w grupie. Chociaż po raz pierwszy bierzemy udział w tych rozgrywkach, to z całą pewnością mamy szansę dotrzeć do zasadniczej rundy - powiedział menedżer Rhein-Neckar Löwen, Thorsten Storm, dla oficjalnej strony swojego klubu.
- Nasza grupa jest z całą pewnością jedną z dwóch, trzech najsilniejszych. Tu nie ma słabych zespołów, lecz mimo wszystko nie jestem pesymistą. Widzę nas w kolejnej rundzie bez względu na to, czy klubowi uda się do swoich szeregów dołączyć Ivano Balicia oraz Mirko Alilovicia - stwierdził zawodnik chorwackiego klubu, Igor Vori, który jest ostrożny w ocenach potencjału przeciwników.
- Znowu powtórzę, że nie ma słabych rywali, lecz sądzę, iż klub z Niemiec jest mimo wszystko najsilniejszy. W kadrze ma czternastu reprezentantów swoich krajów np. Henninga Fritza i Mariusza Jurasika oraz wielu innych znakomitych zawodników. Zaliczają się oni do czołówki Bundesligi, więc to wystarczająco o nich mówi. Myślę, że ani Pick Szeged, ani Wisłę Płock nie należy lekceważyć. Pierwsza z tych drużyn,, wraz MKB Veszprém KC zalicza się od lat do czołówki węgierskiej ligi. Jeśli chodzi o Wisłę może jest to najsłabsza drużyna, ale byłoby bardzo źle, gdybyśmy ten zespół nie docenili - dodał szczypiornista w rozmowie z gazetą Jutarnji List.
- Już wcześniej wiedziałem, że najtrudniejszą grupą będzie ta, do której zostanie wylosowana drużyna Rhein-Neckar Löwen. Jednakże kadra naszego zespołu nie została jeszcze zamknięta i oczekujemy na mecze - powiedział dyrektor techniczny RK Croatia Osiguranje Zagrzeb, Ante Ančić.
- Naprawdę jest to trudna grupa. Jednak wszystkie kluby muszą być traktowane z respektem, nie tylko nasi rywale. Wierzę, że SC Pick Szeged osiągnął taki poziom, przy którym nie musimy się obawiać żadnych innych drużyn - wyraził swoje zdanie prezes wicemistrza Węgier, Ambrus Lele.