Lars Walther (trener Orlen Wisły Płock): Dzisiaj pokazaliśmy, że potrafimy grać przeciwko bardzo dobrej drużynie, z wieloma gwiazdami w składzie. Pokazaliśmy też, że naprawdę jesteśmy zespołem. Wierzymy w to co robimy i wierzymy, że zaprocentuje to w przyszłości. Bardzo dobrze zagrał dzisiaj Vegard Samdahl, miał zimną głowę i był dla nas kluczowym zawodnikiem. Oczywiście nie mogę zapomnieć o Marcinie Wicharym oraz Piotrze Chrapkowskiem, który w mojej opinii jest jedną z największych nadziei polskiej piłki ręcznej. To był wielki dzień dla Płocka i jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa.
Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Oczywiście gratulacje dla przeciwnika. Jedną z przyczyn naszej porażki była zbyt indywidualna gra niektórych zawodników na początku spotkania. Zemściła się na nas także słaba skuteczność przy wykonywaniu rzutów karnych. Istotna dla losów meczu była sytuacja w drugiej połowie, w której nie wykorzystaliśmy szansy na prowadzenie trzema bramkami. Nawiązując do tego, co powiedział trener Walther, to myślę, że gwiazdy są przed meczem i po meczu, a na boisku grają ludzie. Budujące jest to, że potrafiliśmy odrobić sześć bramek i nawet prowadzić w drugiej połowie, jednak przestoje w grze i proste błędy sprawiły, że przegraliśmy. Teraz czekają nas dwa trudne spotkania w Płocku. Wisła stoi na pewno przed dużą szansą, ale dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Dzisiaj wygrał zespół, który po prostu był lepszy.
Po niedzielnym spotkaniu, trener Lars Walther mógł być dumny z postawy swojego zespołu