To wielki powrót Jelfy w roli sponsora jeleniogórskich szczypiornistek, bowiem firma ta już wspierała klub ze stolicy Karkonoszy w czasie jej największym triumfów, czyli w latach 1996/2006. To właśnie dzięki Jelfie, jeleniogórzanki reklamujące Vitaral, były nazywane przez kibiców w całej Polsce pieszczotliwie "Witaminkami".
W oficjalnym komunikacie Zarządu klubu, możemy przeczytać:
"Informujemy sympatyków naszego klubu, że w dniu dzisiejszym w Warszawskiej siedzibie Sanitas Group, właściciela Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego "Jelfa" S.A. podpisano wstępną umowę o współpracy.
Umowa będzie obowiązywała do końca 2011 roku. Firma w tym okresie będzie analizowała czy dalej współpracować z klubem, w jakim wymiarze może sponsorować jeleniogórski szczypiorniak i nie wyklucza pozycji sponsora strategicznego.
Na decyzję będzie miała wpływ ocena korzyści marketingowych i biznesowych przedsiębiorstwa wynikających ze współpracy oraz kształtowanie pozytywnego wizerunku firmy w regionie"
O wyjaśnienie tej informacji i przedstawienie przyszłości klubu, poprosiliśmy wiceprezesa KPR Jelenia Góra. - W ramach tej umowy otrzymaliśmy wsparcie finansowe, które jest pierwszym krokiem do dalszych rozmów i współpracy. Niestety żadnych kwot nie mogę podać, ponieważ jest to tajemnica handlowa. Oczywiście dołożymy wszelkich starań, aby rozmowy zakończyły się pozytywnym rezultatem i być może już niedługo Jelfa zostanie sponsorem tytularnym naszego klubu. Obecnie skupiamy się na okresie przygotowawczym do nowego sezonu i finałach Mistrzostw Polski w rozgrywkach młodzieżowych - powiedział Michał Matuszewski.
Czy to oznacza odrodzenie zespołu, który walczył w czołówce PGNiG Superligi? - Na dniach podamy skład w jakim KPR wystąpi w rozgrywkach PGNiG Superligi w sezonie 2011/2012. Prawie wszystkie zawodniczki w porównaniu do poprzedniego sezonu pozostają u nas. Pojawią się także wzmocnienia, ale na razie nie zdradzimy nazwisk, przyjdzie na to odpowiednia pora. Nie ukrywamy jednak, że w nadchodzącym sezonie będziemy chcieli ugrać więcej, niż dwóch poprzednich - dodał wiceprezes KPR-u