Mogę zaliczyć ten sezon do udanych - rozmowa z Katarzyną Koniuszaniec, zawodniczką Vistalu Łączpol Gdynia

- Mam nadzieję, że w przyszłym roku to my będziemy grać z Zagłębiem w finale! - mówi Katarzyna Koniuszaniec, zawodniczka Vistalu Łączpol Gdynia w rozmowie z naszym portalem. Ten sezon dla skrzydłowej z Gdyni był bardzo długi, ale za to owocny. Była najskuteczniejszą zawodniczką swojej drużyny, zdobywając 125 bramek. Została również powołana do reprezentacji Polski.

Damian Tabaka: Zdobyłyście brązowy medal Mistrzostw Polski. Uważasz to za sukces, czy jednak rozczarowanie?

Katarzyna Koniuszaniec: Od początku sezonu mówiło się o tym, że chcemy zdobyć złoty medal. Fazę zasadniczą zakończyłyśmy na 2 miejscu, ale niestety nie pokonałyśmy SPR-u w play-offach. Zdobyłyśmy brązowy medal i na pewno jest to sukces, przecież to dopiero drugi medal w historii Vistalu Łączpol Gdynia.

Działacze stawiali przed wami cel, jakim miało być zdobycie tytułu mistrzowskiego. Niestety w półfinale uległyście SPR-owi Lublin. Jak myślisz, co zaważyło na tych porażkach?

- SPR jest zespołem rutynowanym, pomimo problemów finansowych w fazie play-off grały na bardzo dobrym poziomie. My natomiast nie zagrałyśmy dobrych meczów, szczególnie na wyjeździe raziła skuteczność i ilość popełnionych błędów.

Zdobycie Pucharu Polski było na wyciągnięcie ręki. Finałowa potyczka z Zagłębiem Lubin była dość dramatyczna. Na pewno pozostał niedosyt po tym spotkaniu?

- W Pucharze Polski rozegrałyśmy bardzo dobre dwa mecze, byłyśmy w znakomitej dyspozycji, ale niestety w meczu finałowym przegrałyśmy po dogrywce jedną bramką i na pewno u wielu z nas, kibiców i sponsorów niedosyt pozostał.

Wasza przygoda w europejskich pucharach nie trwała długo. Za mocna okazała się drużyna SYMA Vac z Węgier. Dużo wam brakuje do tych najlepszych lig w Europie?

- W tym sezonie bardzo słabo wypadłyśmy w pucharach. SYMA Vac to bardzo dobra drużyna, w której występują reprezentantki Węgier, a niestety liga węgierska jest lepsza od polskiej. W naszej lidze jest wiele zespołów, przez które poziom ligi się obniża. Moim zdaniem zmniejszenie ilości drużyn, które toczyłyby ze sobą wyrównaną walkę na pewno byłoby krokiem w przód. Dopóki nie zaczniemy zmieniać na lepsze żeńskiej ligi to wciąż będziemy niezauważalne na arenie międzynarodowej.

W Gdyni od paru sezonów budowana jest mocna drużyna. Można spodziewać się, że upragnione mistrzostwo kiedyś nadejdzie. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?

- W klubie tym gram od 2 i pół sezonów i podczas tego czasu wiele zawodniczek się przewinęło. W trakcie sezonu dochodzą nowe i na pewno potrzebujemy czasu na to by wszystko zgrać. Co roku mamy ambicje by grać w finale Mistrzostw Polski, ale wciąż czegoś nam brakuje. Zagłębie tyle lat walczyło, z SPR-em o ten upragniony tytuł i ciężką pracą i cierpliwością osiągnęły ten cel. Ja mam nadzieję, że w przyszłym roku to my będziemy grać z Zagłębiem w finale!

W trakcie sezonu dołączyły do zespołu zawodniczki z Rumunii. Jak oceniasz ich poziom sportowy?

- Według mnie to trener decydując się na sprowadzenie tych zawodniczek powinien sam ocenić ich poziom sportowy. Mateescu na pewno miała więcej czasu i szansy gry niż Lazar i bardziej wkomponowała się w zespół. Ja jednak uważam, że w naszym zespole potrzebna jest zawodniczka, która będzie zdobywała bramki z 2 linii.

Z końcem tego sezonu drużynę opuszcza dotychczasowy trener Jerzy Ciepliński. Jak pracowało ci się z tym doświadczonym trenerem?

- Z trenerem Cieplińskim trenowałam 5 lat. Dostałam szanse gry w AZS AWFiS Gdańsk i dzięki temu po 2 sezonach zagrałam w reprezentacji. Trener był na pewno wymagający. Wpajał nam od samego początku, że w lidze gra się, co roku o mistrzostwo, że trzeba stawiać sobie jak najwyższe cele.

Wiadomo coś tobie na temat nowego trenera Vistalu Łączpol Gdynia?

- Niestety nic mi o tym nie wiadomo.

A jaki był ten sezon dla ciebie? Możesz zaliczyć go do udanych?

- Sezon ten był na pewno bardzo długi, na szczęście omijały mnie poważne kontuzje, a forma z meczu na mecz była coraz lepsza. Dużym sukcesem było dla mnie powołanie do nowej reprezentacji przez Kima (Rasmussena – przyp.red), więc mogę zaliczyć ten sezon do udanych.

Jak wygląda twoja sytuacja z kontraktem? Będziesz nadal reprezentowała barwy drużyny z Trójmiasta?

- Tak, podpisałam kontrakt z Vistalem Łączpolem Gdynia na 1 sezon.

Źródło artykułu: