- Współpracowałem z nierzetelnym managerem. Słyszałem od niego o jakichś ofertach, jednak nie chciałbym o nich mówić, bo mogą być one fikcyjne i władze tych klubów mogłyby mieć do mnie pretensje o podawanie nieprawdziwych informacji. Zakończyłem współpracę z tą osobą i byłem zmuszony wziąć sprawy w swoje ręce, w wyniku czego jestem zawodnikiem Stali Mielec - wyjawia kulisy przenosin do Mielca Paweł Kiepulski.
Kiepulski prawdopodobnie nie dostałby angażu w mieleckiej Stali, gdyby kontuzji nie doznał Krzysztof Lipka, którego czeka dłuższa przerwa w grze. - Bardzo współczuję Krzyśkowi kontuzji, jednocześnie życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia i dyspozycji jaką prezentował w minionym sezonie. Ze swojej strony zamierzam zrobić wszystko, by godnie go zastąpić oraz nie obniżyć poziomu sportowego drużyny - zapewnia były bramkarz GSPR Gorzów Wlkp.
O miejsce w bramce Podkarpackiego zespołu Kiepulskiemu przyjdzie rywalizować z rutynowanym Adamem Wolańskim. - Bardzo cenię Adama jako bramkarza i cieszę się na grę z tak doświadczonym zawodnikiem, od którego mogę się wiele nauczyć - stwierdza dyplomatycznie 24-latek, nie kryjąc chęci objęcia schedy po Lipce. - Każdy sportowiec dąży do tego, aby być jak najlepszym i tak jest również w moim przypadku.