Niejasna przyszłość Macieja Dmytruszyńskiego

Zespół DHC Rheinland w minionym sezonie występowała w 1. Bundeslidze. Przez długi czas drużyna zmagała się z poważnymi kłopotami finansowymi, co odbijało się na jej wynikach sportowych. W tej sytuacji działacze zdecydowali się ogłosić bankructwo klubu.

Procedura upadłości została już zakończona, ale ekipa DHC Rheinland rozgrywki na zapleczu ekstraklasy rozpocznie z ośmioma ujemnymi punktami na koncie. W nowym sezonie drużynę poprowadzi Richard Ratka. Trener ten musi zbudować zespół, licząc się z faktem, iż ma do dyspozycji budżet w wysokości jednego miliona euro.

Umowy na najbliższy sezon ma na razie dwunastu piłkarzy ręcznych. Wśród nich są dwaj zawodnicy, którzy posiadają obywatelstwo naszego kraju - Bartosz Konitz (ma on także paszport Holandii, której jest reprezentantem) oraz Dennis Szczęsny (ostatnio wystąpił w barwach Polski w Goeteborgu w mistrzostwach Europy juniorów do lat 19).

Wiele wskazuje na to, iż w nowym sezonie w szeregach DHC Rheinland nie zagra 31-letni Maciej Dmytruszyński, co nie jest na rękę sztabowi szkoleniowemu klubu.

- Potrzebujemy znaleźć szczypiornistę, który byłby liderem zespołu. Mamy kilka pomysłów. Jednak jeżeli w ciągu paru tygodni nie uda nam się pozyskać odpowiedniego piłkarza ręcznego, to prawdopodobnie zdecydujemy się na dwa częściowe rozwiązania - ujawnił Ratka. Trener dał do zrozumienia, że rozważa ściągnięcie do drużyny dwóch zawodników - obrotowego, który wziąłby na siebie zadania ofensywne oraz gracza, specjalizującego się w defensywie.

W obronie ekipę DHC Rheinland mógłby wspomóc Dmytruszyński. Jednak nie jest tajemnicą, iż były rozgrywający Śląska Wrocław próbuje teraz znaleźć sobie nowego pracodawcę. Włodarze zespołu DHC wciąż liczą na to, że w przypadku braku ciekawych ofert Polak będzie kontynuował karierę w Dormagen.

Komentarze (0)