Dawid Przysiek: Moje serce jest w Wągrowcu

W atmosferze wytężonej pracy minęła Dawidowi Przysiekowi pierwsza część okresu przygotowawczego do nowego sezonu ligowego. - Do tej pory mieliśmy mało zajęć z piłkami. Biegamy dużo po lesie oraz stadionie - przyznaje wągrowiecki rozgrywający.

Niestety, podczas ubiegłotygodniowego treningu Dawid Przysiek uległ kontuzji mięśnia brzuchatego łydki. Uraz wykluczył nielbistę z kilku dni zajęć w bardzo ważnym okresie przygotowań do sezonu, kiedy to nabiera się kondycji. - Na szczęście to nic groźnego. Musiałem odpocząć 4 - 5 dni ćwicząc jedynie w siłowni, czy też na rowerze stacjonarnym. Wykluczyliśmy wówczas biegi. Niestety teraz, po zakończeniu tego okresu czuję nadal ból w łydce. Myślę, że w przyszłym tygodniu będę zdrów - informuje rozgrywający Nielby.

Dawidowi Przysiekowi przybył na środku rozegrania konkurent prosto z gdańskiego SMS - Paweł Niewrzawa. Zdaniem nielbisty nowy gracz MKS-u bardzo szybko zaaklimatyzował się w zespole. - Z pewnością jest zawodnikiem ogranym. Występował w SMS, rozgrywał też z kadrą wiele spotkań. W pierwszej lidze jest jednak zupełnie inna gra niż w ekstraklasie. Zobaczymy, jak Paweł poradzi sobie w Superlidze. Życzę mu jak najlepiej - przyznaje wągrowczanin.

Zdaniem Dawida Przysieka, w kolejnym sezonie ligowym każdy punkt będzie dla Nielby na wagę złota. - Na wyjazdach musimy się mocniej mobilizować i walczyć o punkty. Oby się nam nie powtórzył słaby start, jak ten miniony. Nasze trzy pierwsze mecze będą bardzo trudne: pierwszy w Ciechanowie, drugi z Kielcami w Wągrowcu i trzeci w Płocku. Wyjdziemy na parkiet i będziemy walczyć, by pokazać się z jak najlepszej strony - obiecuje.

Wągrowiecki rozgrywający pomimo wcześniejszych zapowiedzi odejścia do innego klubu, zdecydował się jednak pozostać w Nielbie. Jak sam przyznaje, na ostateczną decyzję wpłynęła rodzina oraz wspaniały doping ze strony miejscowego Klubu Kibica. - Moje serce jest w Wągrowcu i chcę zrobić jak najwięcej dla tego miasta. Kontrakt z MKS-em podpisałem na rok. Będę chciał się oczywiście jak najlepiej pokazać w tym okresie, żeby w końcu móc uderzyć do wielkiej, światowej piłki ręcznej - wyjaśnia.

Komentarze (0)