Sparingowy dwumecz dla Stali

W piątek po raz drugi w bieżącym okresie przygotowawczym na parkiecie sparowały czwarta ekipa ubiegłego sezonu, Stal Mielec i beniaminek PGNiG Superligi, NMC Powen Zabrze. Tym razem oba zespoły spotkały się w Mielcu. Dwumecz padł łupem gospodarzy, którzy wygrali 32:26 i 30:27.

Alicja Chrabańska
Alicja Chrabańska

Stal Mielec i NMC Powen po raz pierwszy w okresie przygotowawczym spotkały się na parkiecie w ubiegły wtorek. W rozegranym w Zabrzu dwumeczu padł remis. Poranny pojedynek wygrali goście, popołudniowy gospodarze. Tym razem podziału zdobyczy nie było, w obu meczach lepsza okazała się Stal.

Mielczanie dobrze rozpoczęli pierwsze spotkanie. Po dziesięciu minutach i bramce Adama Babicza prowadzili 6:3. Przewaga gospodarzy nie była miażdżąca, ale stabilna i przez pierwszą połowę oscylowała wokół 3-4 bramek. Po kwadransie zmagań na parkiecie i celnym rzucie Arkadiusza Kowalskiego gościom po raz pierwszy i ostatni w pierwszej odsłonie meczu udało się dojść Stal na dwie bramki (9:7 dla mielczan). Już trzy minuty później za sprawą Pawła Albina podopieczni Ryszarda Skutnika powrócili na czterobramkowe prowadzenie, którego nie oddali do przerwy, wygrywając 19:15. Pierwsze dziesięć minut drugiej połowy zwiastowało bardziej zaciętą walkę. Stal złapała jednak wiatr w żagle i w 40. minucie rozpoczęła festiwal bramek. Mielczanie pięciokrotnie pokonali bramkarza gości i wyszli na prowadzenie 28:19. Zabrzanom udało się niezwłocznie odrobić dwie bramki i po trafieniu Łukasza Kulaka przegrywali 21:28. W ostatnich dwóch minutach dwukrotnie piłkę z siatki musiał wyciągać bramkarz lokalnej ekipy, dzięki czemu przyjezdni tracili już "tylko" sześć oczek. Sparing zakończył się wynikiem 32:26 na korzyść Stali Mielec.

Stal Mielec - NMC Powen Zabrze 32:26 (19:15)

Popołudniowy pojedynek również rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy za sprawą dobrze dysponowanego w piątek Babicza, prowadzili w 10. minucie 5:3. Wystarczyło jednak zaledwie 60 sekund, żeby to zabrzanie wyszli na prowadzenie. Po bramce Łukasza Kandory podopieczni Bogdana Zajączkowskiego prowadzili 6:5. W 19. minucie do bramki Stali trafił Kowalski (9:9) i na tym skończyła się dobra passa NMC Powen Zabrze. Zabrzańskiego golkipera pokonali kolejno Marek Szpera, Paweł Albin i trzykrotnie Łukasz Janyst. W konsekwencji dając gospodarzom przewagę 14:9. Po trzydziestu minutach gry na tablicy widniał korzystny dla Stali wynik 16:11. Początek drugiej odsłony ponownie należał do mielczan, którzy powiększyli szybko przewagę do stanu 19:11. W 35. minucie zabrzanie zwarli szeregi i zmniejszyli dystans do rywali o cztery oczka. Kolejna dobra passa zabrzańskich piłkarzy ręcznych rozpoczęła się przy wyniku 24:19. Trzy trafienia Kulaka i jedno Aleksandra Bushkova sprawiły, że NMC Powen Zabrze traciło do oponentów tylko jedną bramkę. Tercet Albin-Wilk-Kubisztal przekreślił jednak szanse na remis i w 54. minucie ustalił rezultat na 27:23. W ostatnich minutach po obu stronach nie udało się już wiele zwojować, mecz zakończył się zwycięstwem Stali 30:27.

Stal Mielec - NMC Powen Zabrze 30:27 (16:11)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×