W czerwcu ogłoszono, iż Mirza Dżomba w sezonie 2011/2012 nie będzie już bronił barw Vive Targów Kielce. Przez pewien czas wydawało się, że 34-letni prawoskrzydłowy będzie występował nad Sekwaną w US Créteil Handball. Teraz Chorwat na łamach prasy w swojej ojczyźnie ujawnił, iż nie odczuwa on większego żalu do władz kieleckiego klubu. Ponadto stwierdził, że jeszcze niedawno istniała szansa na jego pozostanie w Vive, ale trochę w innej roli. Jednak mimo wszystko Dżomba postanowił zakończyć swoją bogatą karierę.
- Powiedziałem sobie dość. Epizod w Kielcach miał szczególne znaczenie. Wróciłem w ostatnich dniach do Polski, aby potwierdzić rozstanie. Muszę powiedzieć, że działacze zachowali się bardzo porządnie. Osiągnęliśmy porozumienie, które zadowoliło obie strony. Zaproponowano mi nawet umowę na pięć lat. Dzięki niej byłbym odpowiedzialny za część systemu szkolenia młodzieży i zająłbym się skautingiem. Jednak odmówiłem, dziękując za ofertę - stwierdził Dżomba.
Trzeba powiedzieć, iż Chorwatowi nie groziło bezrobocie. Wciąż bowiem nie brakuje chętnych na jego usługi. Jednakże były mistrz świata przyznał, że nie planował kontynuowania kariery za wszelką cenę.
- Nie chciałem się włóczyć po różnych klubach dla pieniędzy. Szczerze mówiąc, przez siedemnaście lat grałem w Lidze Mistrzów i przyzwyczaiłem się do pewnego poziomu. Mniejsze kluby, które chciały mnie zatrudnić, nie spełniały moich sportowych ambicji. Nie zamierzam na koniec zapomnieć o tym wszystkim, co było dobre. Po epizodzie w Vive Targach Kielce nastąpiła pewna logiczna sekwencja wydarzeń. Jak mam być szczery, nadal nie pogodziłem się z tym wszystkim, ale tak bywa. Można byłoby wiele o tym mówić. Jednakże lepiej mieć dobre wspomnienia niż iść gdziekolwiek - dodał Chorwat.
Na pytanie, czy jego decyzja jest ostateczna, odpowiedział: - Na chwilę obecną sądzę, że moja kariera w roli zawodnika jest zakończona.