Zanim jednak doszło do konfrontacji Vive z Croatią, na parkiet Hali Legionów wybiegli zawodnicy HCM Constanty i Vardaru Pro Skopje. Macedończycy, którzy w sobotę sprawili ogromną niespodziankę, pokonując Croatię Osiguranje Zagrzeb, tym razem musieli uznać wyższość mistrza Rumunii. Constanta od początku spotkania przeważała, schodząc na przerwę z trzybramkową zaliczką (15:12). W drugich 30 minutach Rumuni utrzymywali bezpieczną przewagę i mimo kilku "zrywów" rywali, nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa. Ostatecznie Constanta pokonała Vardar Pro Skopje 32:29. Dzięki wygranej Rumuni zakończyli udział w turnieju na drugim miejscu. "Siódemka" z Macedonii zajęła miejsce czwarte.
Vardar Skopje - HCM Constanta 32:29 (12:15)
Najwięcej bramke: dla Constanty - Ghionea 10, Simicu 5, Toma i Sabov po 4; dla Vardaru - Marković 8, Sobol 5.
W meczu o pierwsze miejsce, gospodarze turnieju, Vive Targi Kielce, zmierzyli się z najlepszą drużyną Bałkanów, Croatią Osiguranje Zagrzeb. Początek spotkania nie był dla kielczan najszczęśliwszy. Zaczęło się od prowadzenia gości 2:0, w dodatku w 2. minucie Bartłomiej Tomczak zmarnował rzut karny. Chwilę wcześniej groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się Rastko Stojković, na szczęście skończyło się tylko na strachu i Serb szybko wrócił na parkiet. W początkowej fazie meczu gospodarze mieli duże problemy z oszukaniem defensywy rywali. Croatia postawiła na agresywną obronę z wysuniętym Zlatko Horvatem, który skutecznie utrudniał rozgrywanie piłki kielczanom. Defensorzy gości znacznie gorzej radzili sobie natomiast z silnymi rzutami z 2 linii. W tym elemencie brylowali Denis Buntić, Grzegorz Tkaczyk i przede wszystkim Michał Jurecki.
W 8. minucie kielczanie zdołali w końcu doprowadzić do stanu 4:4, a chwilę później po pięknej bramce Bunticia, objęli pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie (6:5). Z minuty na minutę coraz skuteczniej w kieleckiej bramce spisywał się też Marcus Cleverly, który najpierw wybronił sytuację sam na sam Zlatko Horvata, a chwilę później, po bliźniaczo podobnej akcji, zatrzymał Liubo Vukicia. O ile jednak 2 linia Vive radziła sobie znakomicie, to najsłabszym ogniwem, była gra skrzydłami. Po kwadransie gry, trener Bogdan Wenta zdecydował się zmienić nieskutecznego Thorira Olafssona, w miejsce którego pojawił się Mariusz Jurasik. Jak się okazało, była to zmiana bardzo słuszna, bo "Józek" bardzo szybko wpisał się na listę strzelców. Kocówka pierwszej połowy znów jednak nie była najlepsza w wykonaniu gospodarzy i do szatni to Chorwaci schodzili z jednobramkową przewagą (15:14). Ogromna w tym zasługa golkipera gości Marina Sego, broniącego w nieprawdopodobnych sytuacjach.
W drugiej połowie trener Vive zdecydował się na kilka zmian w składzie. Na placu gry pojawili się m.in. Sławomir Szmal, a przeciętnie spisującego się Bartłomieja Tomczaka zmienił Mateusz Jachlewski. Wyrównana walka w tym spotkaniu toczyła się jeszcze do 37 minuty, kiedy gospodarze prowadzili 17:16. Potem w Hali Legionów dominował już tylko jeden zespół. Kielczanie uszczelnili obronę, odcięli od podań kołowego gości, zmuszając Chorwatów do oddawania nieprzygotowanych rzutów z 2 linii. Wicemistrzowie Polski grali agresywnie, odważnie wychodząc do rywali w defensywie. Konsekwentna postawa dość szybko przyniosła też efekt w postaci kilku przechwytów, po których Vive bezlitośnie punktowało Chorwatów z kontrataków. Jedynym zawodnikiem, na którego kieleccy defensorzy nie mogli znaleźć recepty był Marko Kopljar. Ostatecznie Vive pokonało mistrza Chorwacji i dwukrotnego triumfatora Ligi Mistrzów 31:26.
Vive Targi Kielce - Croatia Osiguranje Zagrzeb 31:26 (14:15)
Vive: Cleverly, Szmal - Grabarczyk, Tomczak, Jurecki 9, Tkaczyk 1, Zaremba 2, Olafsson, Jurasik 3, Jachlewski 2, Stojković 10, Przybylski, Buntić 2, Rosiński 2.
Croatia: Sego, Ivić, Pesić - Marić 1, Brozović, Stepancić, Kopljar 7, Spiler 4, Gojun 2, Horvat 3, Vukić 4, T. Valcić 1, J. Valcić 1, Gal 2, Matulić, Kaleb 1, Sprem.
Kielczanie z trzema zwycięstwami na koncie zostali triumfatorami turnieju. Drugie miejsce przypadło w udziale szczypiornistom HCM Constanty, a trzecią lokatę zajęła Croatia. Na ostatnim miejscu uplasował się Vardar Skopje. Wszystkie te ekipy zanotowały po jednej wygranej i po dwie porażki.
Królem strzelców turnieju został Rastko Stojković, który w trzech meczach zdobył łącznie 23 bramki. Za najlepszego bramkarza uznano Ionuta Rudi Stanescu z HCM Constanty, a tytuł MVP turnieju przypadł Marko Kopljarowi z Croatii.
Wygrana w Galerie Echo Kielce Cup 2011, może napawać optymizmem sympatyków Vive Targów Kielce przed zbliżającym się turniejem o "dziką kartę" Ligi Mistrzów. Kielczanie pokonali w niezłym stylu trzy klasowe zespoły. Martwić może natomiast postawa skrzydłowych, którzy mogli zagrać o wiele skuteczniej. Niepokój budzą też kontuzje. Nadal nie w pełni sił są Uros Zorman i Patryk Kuchczyński, a co gorsza w meczu z Croatią urazu nabawił się jeden z filarów obrony Vive, Piotr Grabarczyk.