3. miejsca "polskich" drużyn

Fuchse Berlin oraz Rhein-Neckar Lowen to zespoły, które przed sezonem 2011/12 mają podobne, a zarazem różne cele. Lisy będą chciałby się dobrze zaprezentować w Champions Leauge, zaś Lwy muszą sobie wywalczyć awans do Ligi Mistrzów.

Przed realizacją tak ambitnych celów, nie mogło zabraknąć meczów sparingowych. W ostatnim weekendzie sierpnia, oba zespoły wzięły udział w turniejach towarzyskich, w których zajęły zgodnie 3. miejsca.

Ekipa Lowe" wybrała się do Francji, gdzie po zwycięstwie nad St.Petersburg HC, przyszedł czas na remis z Montpellier AHB, 34:34. Faworytem wydawała się być ekipa z Francji, która pokonała w 1. kolejce wicemistrzów Rosji aż 46:25. Zespół z Mannheim fatalnie wszedł w spotkanie. Oliver Roggisch już w 30 sekundzie złapał karę dwuminutową. Lwy grały dość nerwowo i po dwóch trafieniach Nikoli Karabaticia, Francuzi wygrali pierwszą partię 18:16.

W 45 minucie przewaga podopiecznych Patricka Caneyena wyniosła 4 bramki i wynik 28:24 przybliżał AHB do zwycięstwa. Na 3 minuty przed końcową syreną Lwy po trafieniu Michaela Muellera doprowadziły do remisu po 32. Ostatnie minuty były emocjonujące. Trenerzy obu zespołów brali czas, by rozrysować akcję przesądzającą o losach spotkania, lecz ani jednym ani drugim nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Karol Bielecki i Krzysztof Lijewski 3-krotnie wpisywali się na listę strzelców w tej rywalizacji.

Trener Gudmundur Gudmundsson nie ukrywał, że jest zadowolony z postawy swoich graczy, którzy pokazali charakter. Niestety remis z mistrzem Francji nie zapewnił ekipie islandzkiego trenera udziału w finale imprezy. Poprzez gorszy bilans bramkowy Lwy znalazł się w mecz o 3. miejsce, w którym zdeklasowały MKB Veszprem 39:24.

Podopieczni Lajosa Mocsaia nie byli zespołem, którym przypominał Veszprem, jaki znają kibice w Europie. Pierwsza połowa przegrana 13:19 został oddana bez walki.

W drugiej gra Madziarów nie uległa zmianie i wysokie zwycięstwo 4. drużyny Bundesligi stało się faktem. Oprócz miejsca na pudle Lwy z Mannheim zgarnęły dwie nagrody indywidualne. Uwe Gensheimer został królem strzelców, zaś >B>Patricka Groetzkiego wybrano najlepszym piłkarzem ręcznym turnieju. W meczu o trzecie miejsce dobrze wypadł Karol Bielecki. "Kola" zdobył 6 bramek i potwierdził, że pogłoski o jego słabej formie są mocno przesadzone. Młodszy z braci Lijewskich, podobnie jak w meczu z Montpellier, uzyskał 3 trafienia.

Handballmasters Chemnitz nie do końca wypadł po myśli Fuchse Berlin. Berlińczycy zajęli 3. miejsce w turnieju. Podopieczni Dagura Sigurdssona dość nieoczekiwanie przegrali z Tvis Holstebr, 29:30. Pomimo 8 trafień Sven- Sörena Christophersena oraz Ivana Nincevicia to zespół z Danii okazał się o jedną bramkę lepszy.

Drużyna, w której występuje Bartłomiej Jaszka, by znaleźć się na pudle musiała pokonać Pfadi Winterthur. Szwajcarzy okazali się mało wymagającym zespołem i przegrali 29:39. Lisy do zwycięstwa poprowadzili Alexander Peterrsson oraz Iker Romero.

Mecze Rhein-Neckar Lowen w Eurotournoi 2011 Strasbourg

Rhein- Neckar Lowen- St. Petersburg HC 31:29(13:16)

Rhein- Neckar Lowen- AHB Montpellier 34:34(16:18)

Rhein- Neckar Lowen- MKB Veszprem 39:24(19:13)

Mecze Fuechse Berlin podczas Handballmasters Chemnitz

Fuechse Berlin- Tvis Holstebro 29:30(14:19)

Fuechse Berlin- Pfadi Winterthur 39:29(22:12)

Komentarze (0)