Duński szkoleniowiec był oczywiście zadowolony ze zwycięstwa, ale miał też sporo uwag do gry swojego zespołu. Odniósł się też do gry w obronie. - Cieszę się, że wygraliśmy, ale nie jest do końca zadowolony z dzisiejszego meczu. Taki mieliśmy plan, aby mieszać obronę 6:0 z obroną 3:2:1. Jestem zadowolony, że mamy taką broń. Oczywiście nie powiem jaką obroną wyjdę w kolejnym spotkaniu, ale zastosujemy podobną taktykę, co w meczu z Czechami. Wszystko zależy od tego, jak potoczy się to spotkanie - wyjaśnia Kim Rasmussen.
Trener pytany o to, w jakim składzie wystąpi reprezentacja w kolejnych spotkaniach turnieju, wyjaśniał. - To jest turniej towarzyski. Zawodniczki, które dziś nie dostały szansy występu, na pewno dostaną ją jutro.- Następnie szkoleniowiec wyjaśniał, czego brakuje jeszcze jego zespołowi, aby móc nawiązać walkę z najlepszymi zespołami świata. - Brakuje nam cierpliwości w grze. Musimy mieć drużynę sprytniejszą, która jest bardziej doświadczona. Potencjał w zawodniczkach oczywiście jest, mam nadzieję, że nie zostanie on zmarnowany - wyjaśnia trener.
Zapytany o najtrudniejsze spotkanie w Pucharze Śląska Kim Rasmussen odpowiada - Zdecydowanie Holandia, ale ten mecz jest dopiero w niedzielę. W sobotę gramy z Islandią i ten mecz trzeba też wygrać. Ważna będzie inteligencja w grze. Nie można popełniać błędów w ataku. Wtedy nie będziemy narażeni na kontry holenderek - kończy Duńczyk.