Popis skrzydłowych - relacja z meczu KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Viret Zawiercie

Piłka ręczna bywa sportem bardzo przewrotnym i nawet prowadzenie różnicą 8 bramek nie pozwala być pewnym końcowego triumfu. Taką przewagę stracili w Ostrowie Wielkopolskim szczypiorniści Viretu Zawiercie.

Goście przeważali swoich rywali warunkami fizycznymi i z łatwością zdobywali bramki. W 25. minucie Viret prowadził już 18:10. Ostrowianie grając osłabieni kilkoma chorymi i kontuzjowanymi zawodnikami nie mogli się przedrzeć przez dobrą defensywę przeciwników. Połowę bramek zdobył Damian Krzywda, ale cztery z nich uzyskał z rzutów karnych wywalczonych przez kolegów.

W tym okresie jedynym pozytywem w grze ostrowskiej siódemki był obroniony rzut karny przez Przemysława Bystrama. Z gry bramkarze Ostrovii mieli niewiele do powiedzenia. Seryjnie trafiali Zarzycki i Krzysztof Kurełek.

W końcówce pierwszej części spotkania miejscowi za sprawą Marcina Sobczaka zaliczyli 2 trafienia z koła. Ostrovia zdobyła 4 bramki z rzędu a na dodatek Maciej Adamczyk, drugi golkiper ostrowskiej drużyny zatrzymał Leszka Kąpe, który spudłował z 7 metra.

Po zmianie stron gospodarze nie poprzestali na dążeniu do odrobienia wszystkich strat. Raz za razem ze skrzydła trafiali Damian Krzywda i Jakub Tomczak. W 36 minucie ostrowianie dopięli swego i do remisu 19:19 doprowadził Krzysztof Dutkiewicz.

- Trener w szatni odpowiednio nas zmotywował do walki - powiedział Tomczak.

Ekipa z Zawiercia potrafiła się jednak podnieść. W 48 minucie trafienie Łukasza Szymańskiego ze skrzydła wyprowadziło ją na prowadzenie 28:23. Na tej pozycji w sobotni wieczór rządził jednak Krzywda. To jego kolejne trafienia na 2 minuty przed końcem sprawiły, że na tablicy wyników ponownie był remis - 33:33. Ten sam zawodnik 80 sekund przed końcem wyprowadził Ostrovię na bramkę przewagi. W odpowiedzi rywale zepsuli swoją akcję a kropkę nad "i" postawił Łukasz Jaszka i cały mecz zakończył się wygraną biało-czerwonych 35:33.

- Jak każdego zawodnika zdobywane bramki bardzo mnie cieszyły. Dziś to ja miałem dobrą skuteczność, a w następnym meczu bohaterem może być ktoś inny - powiedział Krzywda, który na swoim koncie zapisał aż 15 trafień.

KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Viret Zawiercie 35:33 (14:18)

Ostrovia: Adamczyk, Bystram - Krzywda 15 (4/5), J.Tomczak 7, Matiuk 3, Tomczak 3, Dutkiewicz 3, Śliwiński 2, Wojciechowski 1, Jaszka 1, Kierzek.

Kary: 6 minut

Viret: Kot, Kruk - Kosmalski 6 (1/2), Kurełek 6 (2/2), S.Zagała 4, Kąpa 4 (0/1), Bugaj 4, Zarzycki 3, Szymański 2, Nowak 1, Borowiec 1, Kubisztal.

Kary: 12 minut.

Komentarze (0)