Odrodzenie GSPR-u - relacja z meczu GSPR Gorzów Wlkp. - Vetrex Sokół Kościerzyna

Pojedynek zespołów znajdujących się w różnych częściach tabeli miał być jednym z najciekawszych spotkań 6. kolejki pierwszoligowych zmagań. Emocji jednak zabrakło, gdyż o wyniku meczu zadecydowało pierwsze dziesięć minut.

Piotr Wiszniewski
Piotr Wiszniewski

Spotkanie z wysokiego C rozpoczęli gospodarze. W bramce dobrze spisywał się Daniel Janik, a w ataku nie mylił się Jarosław Suski. Już po pięciu minutach gry GSPR prowadziło 4:0. Szybko poproszony czas przez trenera Igora Stankiewicza nie był wstanie pomóc rozkojarzonym piłkarzom z Kościerzyny. Szkolne błędy popełniane nawet przez bardzo doświadczonych graczy sprawiły, iż po kilkunastu minutach gry gospodarze prowadzili 10:2! - Mecz od samego początku zaczął się dla nas niekorzystnie, a to ustawiło wynik. Chłopaki stracili cały wigor i walczyli już tylko o przetrwanie - mówił po spotkaniu trener Vetrexu.

Zmobilizowanym i skupionym piłkarzom GSPR-u wychodziło tego dnia niemal wszystko. Bezlitośnie wykorzystywali najmniejsze błędy rywala, a szybkie kontry sprawiły, że ich przewaga jeszcze się powiększała. Niemoc piłkarzy Sokoła idealnie obrazuje sytuacja z 18 minuty gry kiedy Adam Lisiewicz będący sam na sam z bramkarzem, zamiast do siatki trafił w poprzeczkę. - Wdarło się w nas jakieś niepotrzebne zdenerwowanie i ciężko było już wyciągnąć wynik - komentował Maciej Reichel. Pierwsza część spotkania zakończyła się wysokim prowadzeniem GSPR-u 24:11.

Druga połowa była już tylko formalnością. Gorzowianie kontrolowali przebieg spotkania i utrzymywali około dziesięciobramkową przewagę. Wyróżniającą się postacią w zespole Sokoła był doświadczony Marek Boneczko, na którego baczą uwagę zwrócił szkoleniowiec GSPR-u. - Nastawiliśmy się na bardziej zacieśnioną grę, bo Kościerzyna ma bardzo dobrego i doświadczonego obrotowego - mówił Paweł Kaniowski. Jednak sam Boneczko nie wytrzymał trudów sobotniego pojedynku. W 40 minucie zwymiotował na parkiet, a następnie wybiegł z hali. Problemy żołądkowe nie trwały jednak długo i piłkarz powrócił do gry.

W końcówce spotkania obie ekipy znacznie rozluźniły swoje szeregi obronne czego skutkiem był bardzo wysoki wynik. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 40:30. Dla podopiecznych Pawła Kaniowskiego po czterech porażkach z rzędu jest to dopiero drugie zwycięstwo. Drużyna Sokoła zanotowała za to pierwszą porażkę w sezonie. - Gorzowianie zagrali bardzo dobre zawody, a my najsłabszy mecz w sezonie - powiedział po meczu Reichel.

GSPR Gorzów Wlkp. - Vetrex Sokół Kościerzyna 40:30 (24:11)

GSPR: Janik, Nowicki - Suski 12, Starzyński 7, Krzyżanowski 6, Jankowski 5, Śramkiewicz 4, Bartnik 4, Stupiński 1, Jagła 1.
Kary: 6 minut.

Vetrex: Sibiga, Kulas - Boneczko 6, Grynis 5, Reichel 4, Janusiewicz 4, Cieślak 4, Szala 3, Popiołek 2, Piechowski 1, Czaja 1, Lisiewicz 1.
Kary: 8 minut.

Sędziowie: K. Musiał (Ozimek) i A. Szynklarz (Opole).

Widzów: 100.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×