Zaprzepaszczona szansa Lisów - relacja z meczu Füchse Berlin - THW Kiel

Szczypiorniści THW Kiel nadal niepokonani! Podopieczni Alfreda Gislassona wygrali w niedzielny wieczór na wyjeździe z Füchse Berlin 33:32 (17:17), a do zwycięstwa poprowadził ich francuski rozgrywający Daniel Narcisse, zdobywca dziewięciu bramek.

Niedzielny pojedynek pomiędzy liderującą w tabeli ekipą THW Kiel oraz plasującą się na trzecim miejscu drużyną Füchse Berlin okrzyknięty został hitem 9. kolejki spotkań niemieckiej Toyota Handball Bundesligi. Po sześćdziesięciu minutach gry jednogłośnie można było stwierdzić - oba zespoły sprostały oczekiwaniom, a na parkiecie nie zabrakło fenomenalnych rzutów, kapitalnych parad i ogromnej dawki emocji do ostatnich sekund.

Spotkanie znakomicie rozpoczęli goście, którzy za sprawą bramek Kima Anderssona, Dominika Kelina oraz Daniela Narcisse'a objęli w 4. minucie prowadzenie 3:0. Szczególną uwagę przykuwała zwłaszcza dyspozycja tego ostatniego, który niespełna dwie minuty później powiększył przewagę kilończyków do czterech bramek (5:1 - 6. min). Podopieczni trenera Alfreda Gislassona bardzo dobrze spisywali się w początkowych fragmentach spotkania w defensywie, jednocześnie nie mając najmniejszych problemów z grą w ataku.

Sygnał do odrabiania strat dał gospodarzom lider berlińskiej drużyny - golkiper Silvio Heinevetter. Łączony z transferem do Kiel bramkarz zdołał dwukrotnie uruchomić w szybkich kontratakach skrzydłowego Ivana Nincevicia, co pozwoliło popularnym Lisom wyrównać stan rywalizacji (8:8 - 13. min). Remis nie trwał jednak zbyt długo, gdyż już pięć minut później goście po raz kolejny uzyskali czterobramkową przewagę, której głównymi autorami byli Momir Ilić oraz Christian Sprenger (13:9 - 18. min). W końcówce pierwszej połowy ponownie jednak dał o sobie znać Heinevetter, który fantastycznie interweniując na linii bramkowej, stwarzał swym kolegom z pola możliwość niwelowania przewagi gości. Sztuka ta udała się zawodnikom Füchse tuż przed przerwą, a wynik pierwszej połowy ustalił skrzydłowy Markus Richwien (17:17).

Niesieni dopingiem blisko dziewięciotysięcznej rzeszy kibiców gospodarze poszli za ciosem tuż po wznowieniu gry i w 32. minucie za sprawą kapitana drużyny Torstena Laena wyszli na pierwsze tego wieczoru prowadzenie (19:18). Ich radość nie trwała jednak zbyt długo, bowiem w 40. minucie to popularne Zebry ponownie przejęły kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, czego efektem było prowadzenie 24:21. Fantastycznie w ofensywie grał duet Narcisse - Ilić, między słupkami dobre zawody rozgrywał Thierry Omeyer, a w ekipie Füchse brakowało zawodnika, który byłby w stanie odmienić grę zespołu.

Sytuacja ta uległa zmianie dopiero w momencie, gdy na parkiecie pojawił się sprowadzony z FC Barcelony Iker Romero. Hiszpański rozgrywający przywrócił w zawodnikach Lisów nadzieję na odwrócenie losów rywalizacji i dał sygnał do odrabiania start. Jeszcze w 55. minucie przewaga kilończyków wynosiła aż pięć bramek (33:28), jednak kapitalne rzuty Romero (7 z 11 bramek Füchse w ostatnim kwadransie) oraz dwa trafienia Richwiena sprawiły, że na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem gospodarze przegrywali już wyłącznie 31:33. Chwilę później dystans ten zmniejszył Sven Sören Christophersen, lecz szansę na doprowadzenie do remisu zmarnował Heinevetter, który na pięć sekund przed końcem meczu niecelnie zagrał do jednego z kolegów i piłka wylądowała poza linią końcową.

Füchse Berlin - THW Kiel 32:33 (17:17)

Füchse: Heinevetter, Stochl - Romero 8 (5/5), Richwien 6, Christophersen 5, Laen 4, Nincević 4, Jaszka 2 (1/2), Petersson 2, Löffler 1, Pevnov, Spoljarić.

Kiel: Omeyer, Palicka - Narcisse 9, Ilić 6 (2/2), Ahlm 4, Andersson 4, Klein 4, Jicha 3, Sprenger 3, Kubes, Palmarsson, Zeitz.

Kary: Füchse - 6 min. (Heinevetter, Laen, Löffler); Kiel - 8 min. (Ahlm, Ilić, Sprenger, Zeitz).

Widzów: 9 000.

Tabela Toyota-Handball Bundesligi

PDrużynaMZRPBramkiPkt
1 THW Kiel 10 10 0 0 323:226 20
2 HSV Hamburg 10 8 0 2 312:266 16
3 Rhein-Neckar Löwen 10 7 1 2 296:269 15
4 SG Flensburg-Handewitt 9 7 0 2 246:242 14
5 Füchse Berlin 9 6 1 2 259:243 13
6 TBV Lemgo 9 6 0 3 257:245 12
7 MT Melsungen 9 5 1 3 267:252 11
8 SC Magdeburg 9 5 0 4 264:251 10
9 TuS N-Lübbecke 9 4 0 5 266:261 8
10 Frisch Auf! Göppingen 10 4 0 6 259:276 8
11 HSG Wetzlar 9 3 1 5 244:253 7
12 HBW Balingen-Weilstetten 9 3 1 5 231:258 7
13 TV Großwallstadt 9 3 0 6 227:240 6
14 TSV Hannover-Burgdorf 9 3 0 6 275:290 6
15 VfL Gummersbach 9 2 1 6 257:295 5
16 Bergischer HC 9 2 0 7 253:283 4
17 Eintracht Hildesheim 9 1 0 8 254:283 2
18 TV 05/07 Hüttenberg 9 1 0 8 218:275 2
Komentarze (0)