To Tomasz Paluch, który latem skończył karierę, a wcześniej rzucił dla płocczan 1663 bramki. 36-letni szczypiornista rozważyłby propozycję z klubu. - Na razie nikt do mnie nie dzwonił, ale w razie czego nie mówię nie. Pewnie byśmy się dogadali. Techniki się nie zapomina, a na przygotowanie fizyczne potrzebowałbym dwóch tygodni - powiedział Paluch na łamach Przeglądu Sportowego.
W wieczornym meczu Pucharu Polski z Nielbą Wągrowiec na skrzydle ma zagrać 18-letni Paweł Paczkowski. To nie jest jednak rozwiązanie na dłuższą metę, bez nowego zawodnika raczej się nie obejdzie.
Źródło: Przegląd Sportowy.