Lubiński zaciąg zza miedzy?

W obliczu poważnych kłopotów finansowych Miedzi, czołowi szczypiorniści legnickiej drużyny w najbliższym czasie mogą opuścić szeregi dolnośląskiej ekipy. Na pozyskanie kilku graczy chrapkę ma rywal zza miedzy - Zagłębie Lubin.

Czarne chmury zebrały się nad szczypiorniakiem w Legnicy. Sytuacja finansowa Miedzi wygląda fatalnie. Aktualne zadłużenie klubu sięga blisko pół miliona złotych. Legniccy działacze w ostatnim czasie przeprowadzili szereg rozmów z potencjalnymi sponsorami, jednak żadna z nich nie przyniosła wymiernych efektów.

Kilku zawodników otrzymało od zarządu klubu z Legnicy wolny kontrakt, czyli zgodę na możliwość rozwiązania umowy w każdej chwili. Aleksander Kokoszka jest pierwszym szczypiornistą, który zdecydował się opuszczenie szeregów dolnośląskiej "siódemki".

Bardzo możliwe, że podobną drogę mogą obrać inni, czołowi gracze Miedzi. Jak się okazuje, ościenny rywal - Zagłębie Lubin byłby zainteresowany pozyskaniem ciągle aktualnych reprezentantów legnickiej ekipy i chętnie widziałby w swoim składzie Pawła Piwkę, Adama Skrabanię, czy będącego wychowankiem Miedziowych - Jarosława Palucha. - Nie ukrywam, że są zawodnicy w Miedzi, którzy mogliby zasilić nasz zespół - przyznaje Witold Kulesza, prezes klubu z Lubina.

Kłopoty finansowe przełożyły się na aktualną formę sportową drużyny prowadzonej przez Marka Motyczyńskiego, która na początku bieżących rozgrywek PGNiG Superligi spisywała się bardzo dobrze. Szczypiorniści Miedzi ponieśli w ostatnim czasie sześć porażek z rzędu, w 12. kolejce zostając wręcz rozbici w Kielcach przez tamtejszy zespół wicemistrza Polski, z którym przegrali różnicą aż 28 bramek.

Źródło: lubin.pl

Źródło artykułu: