Na początku drugiej połowy Bartłomiej Tomczak po starciu w obronie z Markusem Richwienem nieszczęśliwie upadł na parkiet. W wyniku tego zdarzenia młody skrzydłowy doznał zwichnięcia stawu łokciowego w lewej ręce i zmuszony był opuścić parkiet. - W poniedziałek będzie robiony rezonans magnetyczny i wtedy się okaże na 100 procent jaki jest stan ręki. Teraz boli już dużo mniej niż w momencie, w którym to się stało. Miejmy nadzieję, że to nie jest złamanie. W poniedziałek lub we wtorek wszystko będzie wiadome - powiedział po meczu Bartłomiej Tomczak.
Bartłomiej Tomczak to niejedyny zawodnik Vive Targów Kielce, który zmuszony był przedwcześnie zakończyć spotkanie. Również Michał Jurecki po starciu z Markem Bultem nieszczęśliwie upadł na parkiet, w efekcie odnowieniu uległa kontuzja stopy. Ciężko jednak w zagraniach niemieckich zawodników doszukiwać się złośliwości. - Taka jest piłka ręczna, to bardzo kontaktowy sport. Zagraliśmy super mecz, stanęliśmy na wysokości zadania. Mimo że przegrywaliśmy, daliśmy radę, wygraliśmy te zawody. Taki był nasz cel i z tego bardzo się cieszę - dodał skrzydłowy.
Zdaniem Bartłomieja Tomczaka powodem ostatnich bardzo dobrych występów Vive Targów Kielce jest równa gra całego zespołu. W minionym sezonie kielecka drużyna nie stanowiła monolitu, teraz sytuacja wydaje się powoli ulegać zmianie. - Na pewno super bronili zarówno Sławek, jak i Marcus. Duńczyk zagrał rewelacyjnie w drugiej połowie. Wydaje mi się, ze przede wszystkim zagraliśmy równo jako cały zespół, to było kluczem do sukcesu. W Madrycie zagraliśmy równo całym zespołem, tak samo było tutaj. Naprawdę mogło się to podobać. Cieszymy się z dwóch punktów - ocenił "Kopara".
W niedzielę po przeciwnych stronach barykady stanęli dwaj wychowankowie ostrowskiej szkółki piłki ręcznej: Bartłomiej Jaszka i Bartłomiej Tomczak. Rozgrywający reprezentacji Polski w tym sezonie znajduje się w znakomitej dyspozycji, będąc wyróżniającym się zawodnikiem Füchse Berlin. - Bartek zawsze jest motorem napędowym zespołu z Berlina. Dziś również tak było, może nie rzucił za wielu bramek, ale na pewno miał bardzo dużo asyst i rozegrał przyzwoite zawody - zakończył Bartłomiej Tomczak.