Szybko, łatwo i przyjemnie - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin

W pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski Orlen Wisła Płock pokonała we własnym obiekcie pierwszoligową Gaz-System Pogoń Szczecin 37:26, czym znacznie przybliżyła się do awansu do kolejnej fazy rozgrywek.

W poniedziałkowym spotkaniu szkoleniowiec Wisły Lars Walther dał szansę zaprezentowania swoich umiejętności zawodnikom, który w ostatnim czasie pełnili głównie rolę rezerwowych, dając tym samym odpocząć podstawowym graczom. W wyjściowym składzie pojawili się między innymi Vukasin Rajković, Muhamed Toromanović i Joakim Backstrom, a od 22. minuty bramki Nafciarzy strzegł Bartosz Dudek. Poza składem znaleźli się natomiast narzekający na drobne urazy Bostjan Kavas i Morten Seier. Z kolei w składzie szczecinian próżno było szukać chociażby Łukasza Masiaka, czy doświadczonego golkipera Szymona Ligarzewskiego, który po niedzielnym ligowym pojedynku narzekał na bóle pleców. Ponadto w meczu przeciwko Zepterowi urazów nabawili się również Filip Kliszczyk (uszkodzone więzadła w kolanie) oraz Sebastian Smuniewski (kontuzja mięśnia brzuchatego łydki).

Vukasin Rajković zdobył w meczu z Pogonią 4 bramki

Wynik widowiska w "Orlen Arenie" otworzył Kamil Syprzak, który okazał się skutecznym egzekutorem rzutu karnego. Chwilę potem Pogoń wyrównała, a po bramce Pawła Krupy uzyskała jednobramkową przewagę (2:1), lecz było to ostatnie prowadzenie szczecińskiego zespołu. Już w 10. minucie Nafciarze prowadzili 6:3, a ich przewaga stale rosła. Duża w tym zasługa nieźle prosperująca defensywa, co było wodą na młyn dla szybkich skrzydłowych, którzy raz za razem skutecznie wykańczali kontry.

Po 21. minutach gry płocczanie prowadzili 13:7, lecz wtedy coś się zacięło w nieźle prosperującej niebiesko-biało-niebieskiej maszynce. Goście zdołali zdobyć trzy bramki z rzędu niwelując tym samym straty do naftowego klubu (13:10). Na więcej tego dnia nie było ich jednak stać, a wynik pierwszej połowy ustalił atomowym rzutem Michał Kubisztal. Gdy zespoły schodziły do szatni na tablicy świetlnej umieszczonej w płockim pięciotysięczniku widniał wynik 17:13…

Od początku drugiej odsłony Wiślacy ponowni zaczęli powiększać swoją przewagę, tym razem nie pozostawiając rywalom złudzeń. Na domiar złego w 42. minucie kołowy szczecińskiej siódemki Kamil Ringwelski wymierzył cios łokciem wprost w krtań Christiana Spanne, a decyzja arbitrów mogła być tylko jedna- czerwona kartka i odesłanie na trybuny.

Kamil Ringwelski został ukarany czerwoną kartką

W końcówce kilka skutecznych interwencji zaliczył Dudek, a gospodarze skrupulatnie powiększali przewagę. Ostatecznie Orlen Wisła Płock pokonała Gaz-System Pogoń Szczecin 37:26, a najskuteczniejszym zawodnikiem meczu okazał się skrzydłowy mistrzów Polski Christian Spanne. Tylko o jedno oczko gorszy był Aleksander Kokoszka z Pogoni, a pięciokrotnie na listę strzelców wpisywali się Joakim Backstrom i Adam Wiśniewski.

Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin 37:26 (17:13)

Orlen Wisła: Wichary, Dudek - Backstrom 5, Spanne 7, Wiśniewski 5, Toromanović 3, Syprzak 3, Chrapkowski, Eklemović 4, Kubisztal 2, Zołoteńko 2, Twardo, Paczkowski 2, Rajković 4

Karne: 3/3

Kary: 4 minuty

Pogoń: Skowron, Matkowski - Biały, Rojek, Wardziński 2, Suszka 2, Jedziniak 3, Frelek 3, Wolski 1, Ringwelski, Marcinkian, Krupa 4, Kokoszka 6, Królik 4

Karne: 1/2

Kary: 0 minut

Czerwona kartka: Kamil Ringwelski (za niesportowe zachowanie w 42. minucie)

Widzów: ok. 1200

Źródło artykułu: