Politechnika Radomska wzmocni kadrę na drugą rundę

Celem drużyny z Radomia jest zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli. Choć przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek Edward Strząbała miał bardzo ambitne plany co do transferów, to rzeczywistość, a właściwie możliwości finansowe akademickiego klubu brutalnie je zweryfikowały. Nie oznacza to jednak, iż doświadczony szkoleniowiec zaprzestał poszukiwania wzmocnień prowadzonej przez siebie ekipy.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Zamierzenia sprowadzenia do Radomia Mindaugasa Tarcijonasa i Jury Hiliuka oraz Macieja Sieczkowskiego z Azotów Puławy "spaliły na panewce". - Koszty okazały się zbyt duże jak na nasze możliwości. Pojawiły się kłopoty "nie do przeskoczenia" - komentuje ówczesną sytuację Edward Strząbała. Wyszło w końcu na to, że w Politechnice nie gra także Sieczkowski, który przecież w przeszłości reprezentował już barwy akademickiego klubu.

Trener AZS-u nie zraził się jednak tym niepowodzeniem. Teraz znalazł "wariant oszczędnościowy", bo nie ukrywa, iż potrzebne są wzmocnienia, przede wszystkim na bramce i na rozegraniu. - To właściwie tylko kwestia dogadania się z klubami. Trafią do nas: Marcin Gładysz, młody, 19-letni bramkarz z Puław, oraz Jarosław Sieczka z Politechniki Świętokrzyskiej - zdradza.

Dziewiętnastoletni golkiper właściwie nie ma szans grania w ekstraklasie. W składzie znajdują się bowiem Piotr Wyszomirski i Maciej Stęczniewski. Pierwszoligowa Politechnika będzie więc dla niego doskonałym miejscem rozwoju i zdobycia doświadczenia. - Będzie rywalizował z Filipem Jaroszem, co na pewno obu wyjdzie na plus - zapewnia Edward Strząbała.

Natomiast Jarosław Sieczka to ograny, 36-letni zawodnik, ostatnio występujący w drugoligowej Politechnice Świętokrzyskiej. W przeszłości, przez trzy sezony (lata 2007-2010 - przyp.red.) reprezentował barwy radomskiego AZS-u.

- Obaj mają już zagrać w najbliższym spotkaniu, przed własną publicznością, z Ostrovią - przekonuje opiekun radomian. Nie zamierza jednak poprzestać na tych wzmocnieniach. - Mam już "na oku" dwóch młodych zawodników z silnym rzutem, leworęcznych, na prawą połówkę - mówi tajemniczo.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×