Siódemka kolejki Superligi Kobiet

11. kolejka PGNiG Superligi Kobiet okazała się jedną z najciekawszych jakie rozegrano do tej pory w sezonie 2011/2012. Wielki sukces odniosły szczypiornistki Zagłębia Lubin, które w hicie kolejki pokonały w Lublinie tamtejszy SPR. Nic więc dziwnego, że to właśnie "Miedziowe" zdominowały zestawienie najlepszej siódemki.

Bramkarka: Monika Maliczkiewicz (KGHM Metraco Zagłębie Lubin)[3]

Bramkarka "Miedziowych" przez wielu była niedoceniana. W meczu z SPR-em Lublin pokazała jednak, że jest klasową zawodniczką. Wprawdzie pracę bardzo ułatwiały jej koleżanki z drużyny, które znakomicie zagrały w obronie, ale nie umniejsza to klasy tej zawodniczki i nie może przysłonić jej znakomitego występu. Maliczkiewicz wybroniła wszystkie piłki, które mogła. Zatrzymywała nie tylko rzuty z drugiej linii, ale w kilku sytuacjach nie dała się też pokonać w pojedynkach sam na sam.

Lewe skrzydło: Kinga Polenz (KPR Ruch Chorzów)[5]

Chorzowska skrzydłowa poprowadziła swój zespół do kolejnego ligowego zwycięstwa. Przy jej rzutach kieleckie bramkarki były zupełnie bezradne. Dzięki ośmiu celnym trafieniom Polenz w bezpośredniej konfrontacji najskuteczniejszych zawodniczek ligi, wyprzedziła kielczankę Stefkę Agovą.

Lewe rozegranie: Joanna Obrusiewicz (KGHM Metraco Zagłębie Lubin)[5]

Rozgrywająca Zagłębia i reprezentacji Polski, była nie do zatrzymania przez defensywę lublinianek. Zagrała na blisko stu procentowej skuteczności. Świetnie spisywała się również w obronie. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że był to najlepszy występ Obrusiewicz w tym sezonie.

Środek rozegrania: Karolina Semeniuk-Olchawa (KGHM Metraco Zagłębie Lubin)[3]

"Semena" w pojedynku z SPR-em potwierdziła, że jest jedną z najlepszych rozgrywających w Superlidze. Znakomicie prowadziła grę swojego zespołu mimo, że momentami miała nawet indywidualną "opiekę". Na nic się to jednak nie zdało, bo reprezentantka Polski i tak należała do najskuteczniejszych zawodniczek Zagłębia.

Prawe rozegranie: Ewa Perek (AZS AWF Gardinia Wrocław)[2]

Ewa Perek najpierw otworzyła wynik spotkania z Pogonią, a potem celnym rzutem zakończyła strzelanie dla swojego zespołu. Jej bramki miały kluczowe znaczenie dla końcowego rezultatu. Rozgrywająca wzięła na siebie ciężar gry pod nieobecność liderki wrocławianek, Grażyny Pietras. Potrafiła zachować zimną krew w decydujących momentach.

Prawe skrzydło: Barbara Jasińska (KPR Ruch Chorzów)[2]

Ruch odniósł cenne zwycięstwo nad KSS-em Kielce. Skrzydłowe okazały się mocnym punktem "Niebieskich". Podczas, gdy na lewej połówce prym wiodła Kinga Polenz, po prawej stronie równie skutecznie zagrała Barbara Jasińska. Obie szczypiornistki walnie przyczyniły się do wywalczenie dwóch punktów.

Kołowa: Joanna Dworaczyk (AZS Politechnika Koszalińska)[4]

Kolejny dobry mecz w wykonaniu kołowej Politechniki. Kiedy trzeba było brać ciężar gry na swoje barki, nie bała się podejmować ryzyka. Była najskuteczniejszą zawodniczką w zespole z Koszalina. Po raz kolejny udowodniła, że trener Waldemar Szafulski może stawiać na nią w ciemno.

Ławka rezerwowych:

Bramkarka: Adriana Płaczek (SPR Pogoń Baltica Szczecin)[2]

Lewe skrzydło: Katarzyna Pasternak (SPR Pogoń Baltica Szczecin)[1]

Lewe rozegranie: Tatiana Bilenia (AZS Politechnika Koszalińska)[2]

Środek rozegrania: Agata Wypych (Piotrcovia Piotrków Tryb.)[6]

Prawe rozegranie: Joanna Załoga (KPR Jelenia Góra)[4]

Prawe skrzydło: Anna Frąckiewicz (EKS Start Elbląg)[2]

Kołowa: Patrycja Kulwińska (Vistal Łączpol Gdynia)[6]

Liczba w nawiasie [] oznacza liczbę wyróżnień w zestawieniu portalu SportoweFakty.pl

Komentarze (0)