Kto zatrzyma Kiel? - relacja z meczu THW Kiel - HSV Hamburg

W niemieckiej Bundeslidze nie ma mocnych na THW Kiel. Podopieczni Alfreda Gislassona ograli w niedzielne popołudnie mistrza Niemiec, ekipę HSV Hamburg 30:25 (15:12), notując tym samym szesnaste ligowe zwycięstwo z rzędu w obecnych rozgrywkach!

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Szczypiorniści popularnych Zebr rozpoczęli niedzielne starcie od mocnego uderzenia, obejmując w 5. minucie prowadzenie 3:1. Zawodnicy Alfreda Gislassona bardzo dobrze prezentowali się w pierwszych minutach starcia, dobre wrażenie robiła zwłaszcza ich postawa w defensywie, gdzie wysoka obrona utrudniała rozgrywanie piłki i często przerywała akcje gości. Kilończycy spokojnie kontrolowali grę nie mając jednocześnie większych problemów z wypracowywaniem sobie dogodnych okazji rzutowych. W drugiej linii nie do zatrzymania był duet Momir Ilić - Filip Jicha, po przeciwnej stronie na potęgę mylili się natomiast Domagoj Duvnjak oraz Pascal Hens.

W 17. minucie przewaga gospodarzy wzrosła do pięciu bramek (10:5), a niecałe cztery minuty później wynosiła już sześć trafień (12:6). W sporej mierze było to także zasługą golkipera Kiel, Thierry'ego Omeyera, który w profesorski sposób zatrzymywał rzuty rywali, dwukrotnie broniąc m.in. rzuty karne egzekwowane przez Hansa Lindebrga. Tuż przed przerwą przyjezdni zdołali nieznacznie zmniejszyć starty, głównie dzięki szybkim kontratakom wykorzystanym przez wspomnianego Lindberga (15:12), jednak przewaga gospodarzy nie podlegała najmniejszej dyskusji.

Szczypiorniści mistrza Niemiec powrócili po przerwie na parkiet całkowicie odmienieni - podopieczni Pera Carlena skorygowali swą grę w defensywie, zacieśniając szyki obronne i jednocześnie stawiając na szybszą oraz bardziej kombinacyjną grę w ofensywie. Na efekty takiego działania nie trzeba było długo czekać - już w 38. minucie Lindberg zamieniając rzut karny na bramkę doprowadził do remisu 18:18.

Wyrównana rywalizacja nie była toczona jednak zbyt długo. Goście zaledwie przez kwadrans byli w stanie dotrzymywać kroku ekipie Kiel, a w 52. minucie po trafieniu Duvnjaka zanotowano ostatni tego popołudnia remis (25:25). Ostatnie osiem minut starcia to popis wspomnianego już Omeyera, który w całym spotkaniu zanotował aż 15 skutecznych interwencji (na 40 oddanych rzutów). Trafienia Christiana Zeitza, Dominika Kleina oraz celne rzuty Jichy i Ilicia przypieczętowały wygraną THW, które zanotowało szesnaste ligowe zwycięstwo z rzędu!

THW Kiel - HSV Hamburg 30:25 (15:12)

Kiel:
Omeyer, Palicka - Ilić 10 (8/8), Jicha 5, Ahlm 4, Klein 3, Sprenger 3, Palmarsson 2, Andersson 1, Narcisse 1, Zeitz 1.

HSV: Bitter, Beutler - Lindberg 9 (4/8), Vori 4, Duvnjak 3, Flohr 3, Lacković 2, Lijewski 2 (na 7 rzutów), B.Gille 1, Hens 1, G.Gille, Jansen, Vugrinec.

Kary: Kiel - 4 min. (Sprenger, Zeitz); HSV - 10 min. (Flohr 2x, G.Gille, Jansen, Lacković).

Widzów: 10 285.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×