Bogdan Janiszewski: Widać sporo progresów w grze

Pierwsza runda rozgrywek I ligi mężczyzn sezonu 2011/12 nie była najlepsza w wykonaniu młodych szczypiornistów Orlen Wisły Płock. Przed wiosenną serią spotkań szkoleniowiec Nafciarzy, Bogdan Janiszewski jest jednak pełen optymizmu.

Młodzi szczypiorniści z Płocka zakończyli 2011 rok na ostatniej pozycji w tabeli rozgrywek I ligi mężczyzn grupy A. Popularni Nafciarze w dwunastu rozegranych spotkaniach zanotowali aż jedenaście porażek, swe jedyne punkty zdobywając dość niespodziewanie w wyjazdowym pojedynku ze Spójnią Wybrzeże Gdańsk (4. miejsce w tabeli). Według szkoleniowca drużyny, Bogdana Janiszewskiego, ogromny wpływ na wyniku zespołu ma spora liczba indywidualnych błędów poszczególnych graczy. - Każdy z ostatnich wystepów naszych zawodników zawiera ogromny ładunek emocjonalny, ponadto sytuacja punktowa w tabeli mocno wywiera swoje piętno. W tych trudnych momentach jest jednak sporo progresów gry, niestety jeśli kilku zawodników potrafi osiągnąć dobrą dyspozycję, innym przytrafia się zbyt dużo błędów. Nie potrafimy jeszcze utrzymać płynnej skuteczności poszczególnych elementów gry na przestrzeni całego meczu - zauważa trener płocczan.

W minioną sobotę podopieczni trenera Janiszewskiego byli jednak blisko ogrania beniaminka z Malborka, tracąc szansę na zwycięstwo w ostatnich minutach spotkania. - W całym meczu oddaliśmy szesnaście nieskutecznych rzutów z dobrych pozycji, do tego dawaliśmy się nabrać na wymuszone faule w ataku i dość artystyczne kary w decydujących momentach spotkania. Swobodnie punktował nas także Daniel Urbanowicz - w konsekwencjach tego heroiczna walka moich zawodników nie wystarczyła - twierdzi szkoleniowiec płocczan, jednocześnie chwaląc swych gracz za walkę do ostatnich sekund: - Dobrze zaprezentowali się Marcin Miedziński i Michał Obiała, niezłe zawody w bramce rozegrał Marciniak, przyzwoicie Wojkowski i Rupp. Mocno walczyli także nasi pozostali zawodnicy, jednak niestety było to za mało.

Myśląc o utrzymaniu na pierwszoligowych parkietach, młodych zawodników z Płocka czeka w przerwie świąteczno-noworocznej sporo pracy. Zespół Janiszewskiego traci bowiem do bezpiecznej lokaty aż jedenaście punktów, jego sytuacja jest więc fatalna. Szkoleniowiec wierzy jednak w swoich graczy i z optymizmem patrzy w przyszłość. - Chciałbym dawać więcej szans najmłodszym utalentowanym juniorom, jednak trudy meczów temu nie sprzyjają. Zaistniało w tej drużynie trochę pozytywów i mocno wierzę, że po przerwie w rozgrywkach zawodnicy zaprezentują większą regularność i skuteczność na przestrzeni całych spotkań - stwierdza Janiszewski.

Bogdan Janiszewski wierzy, że jego zawodnicy będą lepiej spisywali się w rundzie rewanżowej

Komentarze (0)