Ruch w trakcie przerwy między świętami Bożego Narodzenia, a Sylwestrem trenował dwa razy dziennie. W chorzowskiej szatni panuje bardzo dobra atmosfera, ale wszyscy wiedzą, że w najbliższym ligowym spotkaniu faworytem są gdynianki. - Chciałbym, żebyśmy w tym pierwszym meczu w nowym roku, z tak silnym przeciwnikiem zanotowali jakąś zdobycz punktową. Pracowaliśmy troszkę solidniej nad wydolnością. Zrobimy wszystko, żeby sprawić w tym meczu niespodziankę - zapowiada Janusz Szymczyk.
Szkoleniowiec odniósł się też do spotkań ćwierćfinałowych Pucharu Polski, w których dwukrotnie lepszy okazał się Vistal. - Dziewczyny się chyba przekonały, że z każdym można powalczyć. W tym pierwszym meczu przez 45 minut prowadziliśmy przynajmniej jedną bramką. Dopiero po wpuszczeniu rezerwowych, gdynianki nas trochę pogoniły. U nich ten mecz w sumie też był wyrównany. Natomiast każdy mecz jest inny i ten ligowy też będzie nieco inny od pucharowego - tłumaczy chorzowski szkoleniowiec.
W ostatnim meczu Ruch odniósł wyjazdowe zwycięstwo z AZS AWF Wrocław. Z kolei Vistal Łączpol Gdynia w ostatnim spotkaniu zremisował z Politechniką Koszalińską i z pewnością będzie chciał w Chorzowie udowodnić, że ten remis był wypadkiem przy pracy. Gdynianki zajmuję obecnie trzecią pozycję i mają sześć punktów przewagi nad piątym Ruchem.