Drużyna narodowa Serbii będzie grupowym rywalem biało-czerwonych w trakcie zbliżających się mistrzostw europy piłkarzy ręcznych. Jednym z kluczowych zawodników zespołu z Bałkanów jest kołowy Vive Targów Kielce.
Chodzi o Rastko Stojkovicia, który jest ulubieńcem serbskich mediów. Szczypiornista nawet przy włączonej kamerze czy dyktafonie zawsze mówi to, co przyjdzie mu na język.
- Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, które miejsce nam wystarczy, aby zakwalifikować się na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Słyszę od Polaków, iż można być piątym, szóstym, ósmym... Mnie matematyka absolutnie nie interesuje! Przystępujemy do mistrzostw Europy, żeby osiągnąć najlepszy z możliwych wyników. Jeżeli mówimy, że chcemy złotego medalu, to jedziemy po niego, co oznacza też Igrzyska Olimpijskie - stwierdził Stojković na łamach serbskiej prasy.
Obrotowy uważa, że zespół Bogdana Wenty jest pewny siebie, choć nie ma do tego podstaw.
- Polacy nie rozmyślają o olimpiadzie. Mają swoje kalkulacje i są przekonani, że z łatwością osiągną wymaganą lokatę. To nie jest Polska, która była w przeszłości, kiedy odnosiła sukcesy w Niemczech oraz Chorwacji [...] - wyraził swoje zdanie zawodnik Vive, który uważa, że zna wszystkie schematy, które wykorzystuje szkoleniowiec Polski.
- Mój klub, Vive Targi Kielce opiera się na reprezentantach. Trener Bogdan Wenta jest selekcjonerem Polski. Znam jego wszystkie akcje, więc oznacza to, że szkoleniowiec Serbii, Veselin Vuković będzie przygotowany do meczu. Prezes klubu życzył mi 15 bramek w pojedynku z biało-czerwonymi, ale i tak według niego doznamy porażki - powiedział kołowy.
Media na Bałkanach martwią się, że Stojković w kieleckiej ekipie praktycznie nie wypełnia zadań w defensywie, co jest problemem dla opiekuna Serbii.
- Trzy lata grałem w obronie za czasów występów w Bundeslidze, najsilniejszej na świecie. Wenta w Vive nie ma drugiego obrotowego do ataków i nie chce, abym angażował się po drugiej stronie parkietu. Jednak dla reprezentacji Serbii jestem gotowy zagrać, tam gdzie mnie się o to poprosi. Zablokuje rzut na bramkę, jeżeli będzie trzeba. Jestem gruby, więc może mnie walnąć piłka - stwierdził Stojković.