Jurand Ciechanów trenuje i testuje

Na półmetku przygotowań do drugiej części sezonu znajdują się obecnie szczypiorniści Juranda Ciechanów. Podopieczni Pawła Nocha mają w planach dwa turnieje towarzyskie.

Ciechanowianie wrócili do zajęć po przerwie świątecznej drugiego dnia stycznia. Od początku miesiąca zespół Pawła Nocha trenuje codziennie z wyłączeniem niedzieli pod kątem motoryki. Natomiast od najbliższego poniedziałku Jurand rozpocznie dwutygodniowe zgrupowanie w Ciechanowie, podczas którego drużyna większość czasu poświęcała będzie na elementy taktyczne.

Pierwszy tydzień zgrupowania zakończy się turniejem w Legionowie, gdzie Jurand zmierzy swoje siły z MMTS-em Kwidzyn, pierwszoligowym Zepterem AZS UW, a także drugoligowym KPR Legionowo. W ostatni weekend stycznia zaplanowano kolejny turniej. Jurand podejmie we własnej hali drużyny z Kwidzyna i Legionowa oraz Warmię Olsztyn. - Myślę, że sześć spotkań przed ligą w zupełności wystarczy - przekonuje trener Noch.

- Nie mamy blisko żadnych drużyn na zbliżonym poziomie, z którymi moglibyśmy posparować. To jest trochę utrudniona sytuacja. Zespoły z Dolnego Śląska mają ten komfort, że odległości są bardzo niewielkie i mogą oni się spotykać. My niestety takiej możliwości nie mamy, dlatego czekamy na turnieje - dodaje szkoleniowiec.

Zwiększona intensywność treningów w czasie cyklu przygotowawczego często niesie ze sobą mniej lub bardziej poważne urazy. Tak też jest w przypadku ciechanowian. W chwili obecnej wykluczeni z zajęć są Damian Piórkowski i Damian Malandy. - Okazuje się, że Piórkowski odczuwa jeszcze uraz z meczu w Puławach, natomiast Malandy ma lekkie problemy z kolanem. Myślę, że to kwestia jednego bądź dwóch tygodni - stwierdza Noch.

W ostatnim czasie tygodniowe testy przeszedł w Ciechanowie rosyjski rozgrywający. Nie znalazł on jednak uznania w oczach sztabu szkoleniowego i udał się w drogę powrotną. - To leworęczny zawodnik, ale zdecydowaliśmy, że jeżeli mamy kogoś dokoptować to musi być to ktoś lepszy od graczy, których mamy obecnie. On takiego poziomu nie prezentował, więc do transferu nie doszło - tłumaczy opiekun ciechanowian.

Właściwie jedną nogą w Jurandzie jest za to 21-letni Maciej Jeżyna, który jak mówi trener Noch ma być alternatywą dla Adriana Piórkowskiego na lewym skrzydle. Jeżyna zostanie wypożyczony z Azotów Puławy do końca sezonu. - Potrzebujemy drugiego gracza na tej pozycji - nie ma wątpliwości Noch. - Przykładowo Adrian w meczu z Wisłą Płock miał problemy wirusowe i byliśmy zmuszeni grać Piotrkiem Kraszewskim, który na tej pozycji trenuje od pół roku, więc trudno od niego wiele oczekiwać. Mam nadzieje, że szybki Maciek, przebojowy chłopak dostanie szansę w Ciechanowie, żeby się pokazać i ją wykorzysta. Był na kilku treningach, zaprezentował się bardzo ciekawie, jesteśmy pełni optymizmu - dodaje.

Na kolejne ruchy transferowe ze strony Juranda się nie zapowiada. - Skupiamy się na meczu z Powenem Zabrze. Jeżeli potrafiliśmy w tym składzie wygrać z Chrobrym u siebie i pokonać Azoty na wyjeździe to nic na siłę. Nie będziemy wydawać pieniędzy na kogoś, kto nie jest w stanie nas znacząco wzmocnić - kwituje krótko Noch.

Źródło artykułu: