Lider pokonał Spartanki - relacja z meczu Sambor Tczew - Sparta Oborniki Wlkp.

Nowy rok nie zaczął się dla zespołu Sambora najlepiej. Kontuzja Magdy Stanulewicz i wiadomość o przerwie macierzyńskiej Urszuli Czarneckiej zachwiały nieco panujące przekonanie o sile tczewskiej siódemki i jej niemal pewnym awansie do Superligi. Jednak jak się okazało, nawet w osłabionym składzie stać ten zespół na dobrą grę.

W XII kolejce do Tczewa przyjechała zawsze groźna i wymagająca drużyna Sparty Oborniki Wlkp. Licznie zgromadzona publiczność z niepokojem oczekiwała tego pojedynku, gdyż naprzeciw osłabionego Sambora miała stanąć wzmocniona kadrowo zawodniczkami Startu Elbląg drużyna Sparty. Jak się okazało nowe zawodniczki do Tczewa nie przyjechały i oba zespoły na rozgrzewkę wyszły zaledwie w 11 osobowych składach.

Mecz lepiej rozpoczęły gospodynie, które w 10 minucie po bramce skutecznej Justyny Belter prowadziły 5:2. W kolejnych minutach do głosu doszły Spartanki, które głownie za sprawą silnej fizycznie Adrianny Celki doprowadziły w 20 minucie do stanu 8:8. Odwrócić zaistniałą sytuację postanowił Eugeniusz Kwiatkowski, który poprosił o przerwę. Reprymenda trenera poskutkowała natychmiastowo i po kolejnych 5 minutach Sambor uzyskał 4 bramkową przewagę. Sytuacja ta utrzymała się do końca tej części gry, która zakończyła się prowadzeniem gospodyń 17:13. - W pierwszej połowie dobre momenty gry przeplatałyśmy słabszymi - powiedziała po meczu Katarzyna Skonieczna. - Dopiero w drugiej części udało nam się zagrać na swoim poziomie co pozwoliło nam odnieść cenne zwycięstwo - dodała

Druga połowa meczu wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. Zespoły grały falami gdzie po uzyskaniu kilku bramkowego prowadzenia przez drużynę Sambora, Spartanki mobilizowały się i redukowały przewagę. Pierwsza cześć drugiej połowy należała zdecydowanie do drużyny gości. Bramki Joanny Gładeckiej i Justyny Cieśli sprawiły że w 40 minucie przewaga Sambora zmalała zaledwie do jednej bramki ( 20:19). W tym momencie o drugi czas poprosił trener Kwiatkowski i podobnie jak poprzednio jego słowa odniosły pozytywny skutek. Świetnie w tej części gry spisywała się kołowa Sambora Justyna Szlija oraz grająca z powodu braków kadrowych na prawym skrzydle nominalna rozgrywająca Natalia Winiarska. Głownie dzięki ich trafieniom w 50 minucie meczu Sambor prowadził już 26:20 i tę bezpieczną przewagę dowiózł do końca spotkania. - Spodziewałyśmy się wyrównanego meczu i taki też był. Była walka bramkę za bramkę niemal do końca pierwszej połowy, gdyż przeciwniczki postawiły nam ciężkie warunki. Dzięki dobrej grze w obronie w drugiej połowie i skutecznie wykonywanych kontratakach odniosłyśmy zasłużone zwycięstwo, które znacznie przybliżyło nas do pierwszego miejsca po II rundzie rozgrywek - podsumowała mecz rozgrywająca Sambora Małgorzata Sabajtis.

Aussie Latocha Sambor Tczew - Sparta Oborniki Wlkp. 33:27 (17:13)

Sambor: Rostankowska, Skonieczna - Belter 8, Szlija 5, Skonieczna 5, Winiarska 5, Wisniewska 4, Domnik 3, Tuptyńska 1, Sabajtis 1, Podgórska 1
Kary: 12 minut
Karne: 2/1

Sparta: Wozińska - Gładecka 7, Filoda 6, Cieśla 6, Celka 4, Kacprzak 2, Walkowiak 1, Urbaniak 1, Borkowska, Kowalewska
Kary: 6 minut
Karne: 5/3

Widzów: 200

Komentarze (0)