Kubisztal: Na razie nic nie świętujemy

Michał Kubisztal był obok Marcina Wicharego bohaterem czwartkowego spotkania z HCM Constantą. Rozgrywający mistrza Polski zdobył w meczu Ligi Mistrzów jedenaście bramek.

Świetna postawa mistrzów Polski w drugiej połowie spotkania sprawiła, iż Nafciarze odnieśli pierwsze historyczne wyjazdowe zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W bramce Orlen Wisły Płock szalał Marcin Wichary. Reprezentant Polski zatrzymał rumuński zespół.

- Marcin Wichary. Jego postawa chyba odebrała Rumunom ochotę do uprawiania tej dyscypliny. A ja? Mi udało się skutecznie kończyć sytuacje, które wypracowała cała drużyna - powiedział Michał Kubisztal na łamach oficjalnej strony Orlen Wisły Płock.

Czwartkowe zwycięstwo znacznie przybliżyło Nafciarzy do gry w Top 16. Mistrzowie Polski na pewno jednak nie spoczną na laurach i w kolejnych spotkaniach powalczą o powiększenie swojego dorobku punktowego.

- Na razie nic nie świętujemy. Jest jeszcze kilka meczów, w których mogą paść różne wyniki. My zrobiliśmy swoje. Jak pojawi się oficjalna informacja, że awansowaliśmy, wtedy będziemy się cieszyć - dodał rozgrywający Nafciarzy.

Komentarze (0)