Problemy finansowe ekipy z Piekar Ślaskich sprawiły, że drużynę Olimpii opuściła czwórka szczypiornistów, świadcząca do tej pory o sile zespołu Ryszarda Jarząbka. Spore zmiany spotkały także system treningów zawodników. - Przeszliśmy z półprofesjonalnego trybu na amatorski. W tygodniu mamy zaledwie trzy treningi, co odbija się na naszej kondycji i sprawności. Obecnie bazujemy na tym, co zdołaliśmy wypracować w okresie między świętami a nowy rokiem. Do zajęć wplecionych mamy jedynie więcej akcentów motorycznych - zdradza skrzydłowy Olimpii, Adam Ogórek.
Piekarzanie dzięki zgromadzeniu sporej ilości punktów w pierwszej części sezonu nie muszą zbytnio drżeć o podtrzymanie ligowego bytu. Zmiany kadrowe wymusiły jednak nagłe wprowadzenie do zespołu większej ilości młodych i niedoświadczonych zawodników, co odbija się na wynikach ekipy ze Śląska. Olimpia przegrała bowiem trzy ostatnie mecze, w tym przed tygodniem z ŚKPR Świdnicą. - W tym meczu dały się we znaki nasze braki kadrowe. Zawodnicy z trzonu zespołu dali z siebie wszystko, ale doświadczenia i rutyny starczyło nam na 15-20 minut gry. Wówczas prowadziliśmy 10:4, przeciwnik złapał jednak wiatr w żagle i szybko odrobił starty, by ostatecznie wygrać. Popełniliśmy masę głupich szkolnych błędów, nie było szans by dogonić rywali - ocenił zeszłotygodniowy występ Olimpii Ogórek.
Teraz jego drużynie będzie jeszcze trudniej o korzystny rezultat, gdyż do Piekar Śląskich zawita rozpędzająca się ekipa Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. W pierwszej rundzie starcie obu zespołów wzbudziło wiele emocji, a pojedynek zakończył się remisem 28:28 (16:14). Ciężko jednak oczekiwać, by podobny wynik powtórzył się w sobotę. - Nie mamy takiej siły rażenia jak Piotrków, ale nastawiamy się, że gramy o być albo nie być. Nasza sytuacja jest niby stabilna, ale nadal musimy szukać punktów i także sponsorów. Najbliższe sześć spotkań rozegramy u siebie. Przed spotkaniem z Piotrkowianinem wychodzimy z założenia, że my możemy wygrać, lecz oni muszą. Więcej mobilizacji nam nie potrzeba - wyjaśnia skrzydłowy Olimpii.
Jak zdradza Ogórek, piekarzanie nie szykują na ekipę rywali specjalnych zagrywek technicznych. - Jakiś specjalnych fajerwerków nie będzie. Zagramy to, co gramy przez cały sezon, czyli nieznacznie podwyższona obrona z ewentualnym wyłączeniem jednego kluczowego zawodnika - stwierdza 23-letni skrzydłowy. - Mogę jedynie zapewnić, że każdy z nas stara się trenować na najwyższych obrotach. Jest jak jest, lecz nie narzekamy - dodaje po chwili praworęczny zawodnik.
Starcie Olimpii z Piotrkowianinem odbędzie się w sobotę 25 lutego bieżącego roku. Początek rywalizacji o godz. 18:00.