Zdecydowała druga połowa - relacja z meczu SPR Olkusz - KS AZS AWF Warszawa

Pierwotnie mecz pomiędzy SPR-em Olkusz a KS AZS AWF Warszawa był zaplanowany 24 marca, jednak na prośbę ekipy ze stolicy został rozegrany awansem 3 tygodnie wcześniej. W kasie klubu z Warszawy pozostało już niewiele pieniędzy przeznaczonych na wyjazdy, tak więc powody przełożenia spotkania były czysto ekonomiczne.

Mecz rozpoczął się z 15-minutowym poślizgiem, gdyż szczypiornistki AZS-u utknęły w korku i na hali w Olkuszu stawiły się kilka minut przed planowanym rozpoczęciem spotkania. Zgodnie z oczekiwaniami przewagę osiągnęły gospodynie, których wyjściowa siódemka mocno różniła się od tej, która zazwyczaj wychodzi na parkiet. Trener Olszewski mając na uwadze fakt, że w sobotę jego podopieczne grają mecz z SMS-em Gliwice puścił do gry szczypiornistki, które w dotychczasowych spotkaniach grały mniej i początkowo mógł być z ich postawy zadowolony. Olkuszanki w 6 minucie prowadziły 5:2, po trafieniach Agaty Basiak i Aleksandry Giery (po dwie bramki) oraz Alicji Fierki. Wtedy jednak do głosu doszyły przyjezdne, które szybko zniwelowały straty po rzutach Pauliny Masnej oraz Magdaleny Godlewskiej (5:5 w 8 minucie). Od tego momentu gra stała się bardziej wyrównana, a fragmentami nawet szczypiornistki z Warszawy osiągały minimalną przewagę. Ostatecznie dzięki dobrej postawie bramkarki - Izabeli Michalskiej, a także kilku indywidualnych błędów ekipy z Olkusz, obie ekipy na przerwę schodziły przy wyniki 12:11 dla podopiecznych Daniela Lewandowskiego.

W drugiej osłonie widząc grę i rezultat swojej drużyny, Dariusz Olszewski wpuścił na parkiet swoje podstawowe zawodniczki - Paulinę Leszczyńską, Paulę Przytułę oraz w szczególności Monikę Pastwę. Ta trójka zupełnie odmieniła grę "Srebrnych Lwic" w trakcie drugiej odsłony i gospodynie stopniowo zaczęły odzyskiwać przewagę na parkiecie. Żółto-czerwone doprowadziły do wyrównania w 39 minucie po trafieniu Leszczyńskiej, a następnie wyszły na prowadzenie i systematycznie je powiększały. Duży wkład w taki obrót sprawy miały również bramkarki z Olkusza - Kinga Baryłka i Marta Wawrzynkowska, które oprócz kilku dobrych interwencji po rzutach z gry warszawianek obroniły wszystkie pięć rzutów karnych, które wykonywały przyjezdne! Ostatnie 15 minut meczu należały już praktycznie tylko do gospodyń, które w tym czasie rzuciły 9 bramek, tracąc w między czasie tylko trzy i ostatecznie mecz zakończył się pewną wygraną SPR-u Olkusz 30:19. Po tej wygranej podopieczne trenera Olszewskiego awansowały na fotel lidera grupy B.

Mecz miał dwa oblicza. Wyrównaną pierwszą odsłonę z lekkim wskazaniem na ekipę z Warszawy oraz bardzo jednostronną drugą część, gdzie olkuszanki dobitnie pokazały, który z tych zespołów walczy w tym sezonie o awans do PGNiG Superligi. Teraz przed oboma ekipami kolejne ciężkie spotkania, które rozegrane zostaną już w sobotę. SPR Olkusz na własnym parkiecie podejmie ekipę NLO SMS ZPRP Gliwice, natomiast akademiczki pojadą do Nowego Sącza, gdzie zagrają z MKS Olimpią/Beskid/Gór-Stal.

SPR Olkusz - KS AZS AWF Warszawa 30:19 (11:12)
SPR:

Wawrzynkowska, Baryłka, Knapik - Pastwa (7), Giera (6), Przytuła (6), Leszczyńska (4), Basiak (4), Fierka (2), Kompała (1), Tarnowska, Karwacka, Wcześniak, Sudrawska.
Trener: Dariusz Olszewski.
Kary: 10 min (Giera, Pastwa, Leszczyńska, Karwacka, Wcześniak).
Karne: 2/1.

AZS AWF: Michalska, Niezbecka, Zamęcka - Godlewska (5), Jaszkowska (4), Wilczyńska (3), Masna (3), Kaźmierczak (2), Korniluk (1), Pawłowska (1), Gawrońska, Michałowska, Ciężkowska.
Trener: Daniel Lewandowski.
Kary: 12 min (3x Wilczyńska, 1x Jaszkowska, Pawłowska, Ciężkowska).
Karne: 5/0.

MVP: Marta Wawrzynkowska (SPR).
Czerwona kartka:

Wilczyńska (AZS AWF) - gradacja kar.
Sędziowie: Krawczyk, Szumański (Śląsk)

Widzów: 400.

Źródło artykułu: