El. ME: Niedźwiedź, Kudłacz i Byzdra postrachem dla Wielkiej Brytanii

Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet w bieżącym tygodniu rozegra dwumecz z Wielką Brytanią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Podopieczne Kima Rasmussena w czwartek stoczą bój z brytyjską kadrą w Loughborough. Trzy dni później dojdzie do rewanżu w Elblągu.

Selekcjoner Wielkiej Brytanii, Jesper Holmris przed spotkaniami z biało-czerwonymi ma kilka zmartwień. W ostatnim czasie na urazy narzekały bowiem Sarah Hargreaves, Louise Jukes, Holly Lam Moores oraz Britt Goodwin. Jednak sztab medyczny robi wszystko, aby wymienione piłkarki ręczne były w pełni gotowe do meczów z naszymi rodaczkami.

- W dwóch pojedynkach eliminacyjnych z Polską czeka nas ciężkie zadanie. Polska ekipa ma bardzo mocny i doświadczony zespół, w którym liderkami są rozgrywające zaliczające się do europejskiej czołówki - stwierdził na łamach brytyjskiej prasy Holmris. Trener obawia się szczególnie Iwony Niedźwiedź, Karoliny Kudłacz oraz Kingi Byzdry.

- Polska ma bardzo solidną i dobrze zorganizowaną defensywę. Ponadto szybkie kontry wyprowadzane przez tą drużynę stały się postrachem wszystkich rywalek. Poza tym szkoleniowiec Kim Rasmussen będzie miał więcej rozwiązań oraz groźniejszy atak z taką gwiazdą, jak Karolina Kudłacz, powracającą po kontuzji - dodał opiekun Brytyjek, zapowiadając ambitną grę.

- Znowu jesteśmy uznawani za słabeuszy, lecz zrobimy wszystko, by napsuć krwi bardzo mocnej reprezentacji Polski. Moje zawodniczki są w dobrej formie, więc spodziewam się bardzo solidnego ich występu przed pełnymi trybunami hali w Loughborough - zakończył Holmris.

Komentarze (0)