Na pożegnanie z SMS-em Gdańsk, Łukasz Rogulski zdobywając 9 bramek wydatnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. - Ciężko szło, ponieważ był to koniec sezonu i zmęczenie wdało się we znaki. Mecz był o nic, nie było stresu. Ani my, ani Elbląg nie walczyliśmy o jakiekolwiek punkty. Było to spotkanie pożegnane. Wygraliśmy, a nie liczy się to jak się zaczyna, a jak się kończy - powiedział Rogulski. Pod koniec spotkania dzięki szczelnej obronie, Szkoła Mistrzostwa Sportowego zapewniła sobie wygraną. - Obrona to jest połowa sukcesu w piłce ręcznej. Stwierdziliśmy w drugiej części gry, że to ostatnie 30 minut w tej szkole. Pokazaliśmy charakter. Nie było trenera Tomaszewskiego i mecz zagraliśmy też dla niego. Pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać i grać w defensywie - dodał zadowolony szczypiornista.
Skuteczną grą pod koniec sezonu, Łukasz Rogulski godnie zakończył grę w Szkole Mistrzostwa Sportowego. - W ostatnich trzech meczach zdobyłem prawie 30 bramek, więc jestem zadowolony z końcówki. Fajnie mi się grało w tej szkole i będę to super wspominał. Była to świetna przygoda i polecam każdemu grę w SMS-ie - ocenił.
Jak wiadomo, SMS jest tylko i wyłącznie etapem kariery. Teraz przed Rogulskim trudny wybór, gdyż od tego gdzie będzie grał w przyszłym sezonie, może zależeć to, jak będzie postrzegany przez inne kluby w przyszłości. - Czekam na propozycje. Mam już kilka nieformalnych. Postaram się grać na jak najwyższym poziomie i się szkolić. Nie zapominam też o reprezentacji. Mamy ME w Turcji w lipcu i będę się do nich przygotowywał. To najważniejsza moja impreza dla mnie jak do tej pory - przekonuje szczypiornista, który widziałby siebie w PGNiG Superlidze. - Chciałbym spróbować szczebel wyżej. Widzę, że w I lidze sobie radzę, zdobywam wiele bramek. Jak nie wyjdzie, to można coś później zmienić. Na tą chwilę w sezonie 2012/13 chcę grać w PGNiG Superlidze - zakończył w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
