Warmia przegrywa, ale jeszcze powalczy - relacja z meczu Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn - MKS Zagłębie Lubin

Miało być zwycięstwo, które oznaczałoby niemal pewne utrzymanie w lidze, ale zespół z Olsztyna we własnej hali nie sprostał drużynie z Lubina przegrywając 31:34. Tym samym aby powalczyć jeszcze w barażach, Warmia będzie musiała w kolejnym spotkaniu gryźć parkiet żeby wywieźć z Wągrowca komplet punktów. Tymczasem Zagłębie po tym meczu plasuje się na dziewiątej lokacie i utrzymanie ma już prawie w kieszeni.

W pierwszych minutach spotkania rzeczywiście było widać, że olsztynianie będą robić wszystko by w tym meczu zagarnąć komplet punktów. Dobrze prosperowała obrona miejscowej ekipy, a pierwsze trafienie w meczu zanotował rozgrywający Warmii, Mariusz Gujski. Zagłębie jednak nie pozostało dłużne rywalowi. Miedziowi bardzo szybko odpowiedzieli na jego trafienie bramką i konsekwentnie realizowali plan odskakiwania przeciwnikowi. W dziesiątej minucie goście prowadzili już różnicą dwóch oczek 8:6, a w przeciągu pięciu minut swoje prowadzenie zdołali powiększyć o jeszcze jedno trafienie. Jednakże gospodarzom przypomniało się, jak ważną stawkę ma to spotkanie i poczęli starty odrabiać. Po bramce Piotra Swata w dziewiętnastej minucie, kibice zgromadzeni w olsztyńskiej hali Urania naprawdę liczyli na to, że ich zespół doprowadzi do wyrównania. A jednak, przez okres dwóch minut Warmia musiała sobie radzić bez odesłanego na ławkę kar Pawła Ćwiklińskiego  i tym samym marzenia o wywalczeniu wyniku obustronnie identycznego musiała odłożyć w czasie.

Nie udało im się do takiego rezultatu doprowadzić ani w ostatniej fazie pierwszej połowy, a i w drugiej odsłonie spotkania ekipa prowadzona przez Krzysztofa Maciejewskiego miała z tym kłopot. Dobre sytuacje rzeczywiście były, ale ekipa olsztyńska rozgrywała akcje niepewnie jakby bała się, że coś może się nie udać. W 35. minucie Warmia traciła do Zagłębia zaledwie jedno oczko i gdy już się wydawało, że w końcu padnie remis, znów brakowało skutecznego finiszu. I tak wyglądało to już do końca tego spotkania. Warmia faktycznie miała dogodne do zdobycia bramek sytuacje, ale wiele z nich - a już w szczególności w ostatnich dziesięciu minutach meczu - po prostu marnowała. Olsztynianie nie wykazali się w decydującym fragmencie meczu nerwami ze stali, a tymczasem pewne swego Zagłębie odpływało gospodarzom, w 50. minucie miało w zapasie już sześć bramek. Wprawdzie ekipa z Olsztyna zdołała wynik nieco poprawić, ale wygrać się nie udało i w tym momencie to jest najgorszą informacją dla sympatyków drużyny.

Aby powalczyć w barażach o pozostanie w lidze, Warmia będzie musiała wygrać kolejny mecz z Nielbą w Wągrowcu, z kolei w przypadku ekipy Miedziowych - oni są już niemal pewni utrzymania, ale będą to musieli przypieczętować zwycięstwem z ciechanowskim Jurandem.

Warmia -Anders Group-Społem Olsztyn - MKS Zagłębie Lubin 31:34 (15:18)

Źródło artykułu: