Miedź bliżej siódmego miejsca - relacja z meczu Siódemka Miedź Legnica - Chrobry Głogów

Siódemka Miedź Legnica pokonała 30:26 Chrobrego Głogów w pierwszy meczu o siódme miejsce PGNiG Superligi Mężczyzn. Rewanż za tydzień w Głogowie.

Przed pierwszym gwizdkiem sędziów w hali przy ul. Lotniczej miała miejsce miła uroczystość. Publiczności zaprezentowała się drużyna młodzików Siódemki Miedź, która niedawno zdobyła tytuł mistrzów Dolnego Śląska. Trener Tomasz Majchrzyk i jego podopieczni otrzymali z rąk prezydenta Tadeusza Krzakowskiego i wiceprezesa MSPR Piotra Pęczka okazały puchar, a od zawodników pierwszego zespołu pamiątkowe statuetki.

Później zrobiło się smutniej, bo hala zamilkła na minutę, by uczcić pamięć zmarłego kilka dni temu trenera Edwarda Strząbały. W końcu na parkiecie rozpoczęła się walka o 7.miejsce w lidze. Zdecydowanie więcej chęci mieli na nią ambitni legniczanie, którzy do meczu przystąpili poważnie osłabieni. Kontuzje wykluczyły bowiem z gry Adama Skrabanię i Bogumiła Buchwalda. Z kolei Paweł Piwko grał głównie w obronie, ponieważ ze względu na uraz barku, nie mógł oddawać rzutów.

Zaczęło się od prowadzenia gości po tym, jak Lecha Kryńskiego pokonał Adam Świątek. Miedź przełamała gości w 16 min., gdy Paweł Gregor posłał bombę z 10 metrów i było 9:8. Skuteczność Gregora i Andrzeja Brygiera wyprowadziła gospodarzy na trzybramkowe prowadzenie (14:11 w 24 min.). Chrobry wykorzystał jednak przestój legniczan i słabszy moment w obronie, dwa razy trafił Michał Bednarek, raz Jakub Łucak i był remis (14:14 w 28 min.). Tuż przed końcem pierwszej połowy znów dali jednak o sobie znać Gregor i Brygier. Dzięki ich trafieniom Miedź schodziła na przerwę prowadząc 16:14.

Początek drugiej połowy należał do zespołu trenera Zbigniewa Markuszewskiego. W 40 min. Chrobry objął prowadzenie (19:20). Wydawało się, że grający w okrojonym składzie legniczanie zaczną słabnąć i głogowianie mecz po raz trzeci w tym sezonie z nimi wygrają. Nic z tych rzeczy. Miedź złapała drugo oddech, na kole szalał Łukasz Jarowicz, trafiać zaczęli Bartłomiej Koprowski i Łukasz Achruk. W 48 min. Miedź objęła prowadzenie 23:22 i nie oddała go już do końcowej syreny.

Podopieczni trenera Marka Motyczyńskiego powoli, ale konsekwentnie budowali przewagę. Ostatecznie wygrali z Chrobrym różnicą czterech bramek. W dużej mierze dzięki świetnym interwencjom Lecha Kryńskiego i twardej obronie. W ostatniej minucie legnicki bramkarz obronił rzut karny egzekwowany przez Macieja Ścigaja i dobitkę. Miedź wyprowadziła szybki atak i wynik meczu ustalił Koprowski.

Warto zaznaczyć, że na listę strzelców wpisali się dwaj bramkarze: Kryński i Rafał Stachera. Obaj pokonali się nawzajem wykorzystując wyjście z bramki swojego vis a vis.

W sobotę rewanż w Głogowie. Siódemka Miedź w hali przy ul. Wita Stwosza bronić będzie czterobramkowej zaliczki. Jeśli ją obroni, zajmie 7.miejsce w końcowej tabeli PGNiG Superligi. Najwyższe w historii klubu.

Siódemka Miedź Legnica - Chrobry Głogów 30:26 (16:14)

Miedź: Kryński 1, Janik - Gregor 6, Koprowski 4, Jarowicz 6, Piwko 1, Brygier 5, Wita 2, Achruk 4, Czuwara 1.
Kary: 12 min.

Chrobry: Stachera 1, Zapora - Różański, Bednarek 4, Świtała 3, Mochocki 2, Łucak 4, Płaczek 2, Olęcki 2, Wysokiński 1, Czekałowski, Świątek 3, Ścigaj 4.
Kary: 10 min.

Sędziowali: Rodacki, Dębski (Kielce).
Widzów: 500.

Źródło artykułu: