Czystki w Jurandzie Ciechanów

Niespokojnie jest ostatnio w klubie z Ciechanowa. Po nieudanym epizodzie w najwyższej klasie rozgrywkowej, rezygnacje z pełnionych funkcji złożyli wiceprezes Juranda i członek komisji rewizyjnej.

Krzysztof Podliński
Krzysztof Podliński

Tak istotnych zmian w strukturach organizacyjnych klubu z Mazowsza nie było od dawna. Po zupełnie nieudanym sezonie w Superlidze zakończonym degradacją ciechanowian o klasę niżej, z funkcji wiceprezesa do spraw piłki ręcznej zrezygnował Zbigniew Moszczyński. - Ja jestem wyłączony już od dawna. Nie chodzę na te zarządy. Złożyłem rezygnację - powiedział nam sam zainteresowany. Na podobny krok zdecydował się Marek Jurkiewicz, dotychczasowy członek komisji rewizyjnej. W klubie nie pracuje już także menadżer Daniel Iwaszko.

Cała sprawa owiana jest wielką tajemnicą. By dowiedzieć się co dalej z pierwszoligową drużyną, postanowiliśmy skontaktować się z prezesem klubu Jerzym Niewiadomskim. Niestety po wielu próbach połączeń okazało się to niemożliwe. O przyszłość Juranda zapytaliśmy nie urzędującego już wiceprezesa. - Nie wiem, co oni tam kombinują. Wiem, że zespół jest zgłoszony do pierwszej ligi, ale kto tam ma grać i trenować - tego nie wiem - zdradził nam Moszczyński.

Rzeczywiście Jurand musi być zgłoszony do rozgrywek, bo w przeciwnym razie nie wziąłby udziału w losowaniu terminarza spotkań pierwszej ligi na sezon 2012/2013. Według niego ciechanowianie pierwszy mecz rozegrają na wyjeździe w połowie września ze Spójnią Wybrzeże Gdańsk. Należy się jednak zastanowić czy do tego spotkania w ogóle dojdzie, bo podobno klubowa kasa Juranda świeci pustkami.

Jak dowiedzieliśmy się Urząd Miasta w Ciechanowie oczekuje jeszcze na rozliczenie kwoty 600 tys. zł, którą Jurand otrzymał z miejskiej kasy na udział drużyny w Superlidze. Od rzetelnego raportu i przedstawienia rzeczywistej sytuacji klubu władze miasta uzależniają dalsze finansowanie Juranda. Jak udało nam się ustalić już pod koniec maja klub zwrócił się do samorządu o dofinansowanie kosztów udziału szczypiornistów w rozgrywkach pierwszoligowych kwotą 400 tys. zł.

Aktualnie kadra pierwszoligowca liczy zaledwie czterech zawodników. Nie wiadomo również, kto miałby być trenerem spadkowicza. Nieoficjalnie wiemy, że prezes klubu rozmawiał na ten temat z Arkadiuszem Chełmińskim. Być może resztę zespołu stanowić będą juniorzy. Czasu do rozpoczęcia rozgrywek jest jednak coraz mniej. Przygotowania należałoby rozpocząć na początku sierpnia. Czy do tego czasu Jurand upora się z kłopotami organizacyjnymi i skompletuje kadrę?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×