Puławianie mają za sobą dziesięciodniowy obóz w Zakopanem. - Pojechaliśmy tam przede wszystkim po to, żeby budować wytrzymałość i siłę - wyjaśnia szkoleniowiec Azotów, Marcin Kurowski. - Mieliśmy w sumie sześć wyjść w góry, a popołudniami na przemian trenowaliśmy na siłowni i na hali, gdzie mieliśmy po raz pierwszy kontakt z piłkami i próbowaliśmy już troszeczkę zgrywać zespół.
Szczypiorniści dwukrotnie wchodzili na Kasprowy Wierch, zdobyli Giewont oraz zaliczyli Czerwone Wierchy i marszobieg Drogą pod Reglami. Jedno z podejść pod Kasprowy miało formę wyścigu, a najlepszy czas uzyskał Przemysław Krajewski. Dobrą kondycją popisał się też trener Kurowski, na metę docierając w środku stawki.
W zgrupowaniu udział wzięli wszyscy zawodnicy, którzy latem zasili szeregi puławskiego klubu. Obok Krajewskiego byli to Paweł Ćwikliński, Sebastian Sokołowski, Rafał Grzybowski, Mateusz Jankowski, Artiom Juravliov i Rafał Przybylski. Wyprawa w Tatry była doskonałą okazją do integracji zespołu. - Nie było żadnych zgrzytów. Chłopaki fajnie wprowadzili się do zespołu i wszystko wygląda bardzo dobrze - cieszy się szkoleniowiec nadwiślańskiej ekipy.
W zupełnie nowej roli do Puław wraca doświadczony Maciej Stęczniewski, który wybrany został kapitanem zespołu. - Mając bezpośredni kontakt z zawodnikami wiedziałem, że ich wybór padnie na najbardziej odpowiednią osobę w drużynie. Maciej ma znakomity kontakt z trenerami i zarządem. Jest odpowiedzialny, pracuje z wielkim zaangażowaniem, ma charyzmę. Gratuluję mu zaufania, jakie dostał od kolegów - nie kryje, cytowany przez klubową stronę internetową, prezes Jerzy Witaszek.
W poniedziałek zespół Kurowskiego wznowi zajęcia we własnej hali. Kilka dni później szczypiornistów Azotów czeka wyprawa do Kwidzyna, gdzie w turnieju towarzyskim zmierzą się z gospodarzami, Nielbą Wągrowiec oraz Gaz-System Pogoń Szczecin. 8 sierpnia puławianie zagrają na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock, tydzień później we własnej hali podejmą Piotrkowianina, a następnie wybiorą się do Dzierżoniowa.
Wszystko wskazuje na to, że jesienią w najwyższej klasie rozgrywkowej drużynę Azotów wciąż wspomagać będzie doświadczony Artur Witkowski, pod znakiem zapytania stoi za to przyszłość Sebastiana Płaczkowskiego. Najbliższy sezon w Białej Podlaskiej spędzi prawdopodobnie Tomasz Kula, a wypożyczenia czekają także Michała Kwaśnego i Marcina Gładysza. Z pierwszym zespołem trenować będzie za to kilku innych juniorów.