Podopieczni Larsa Walthera w ubiegły weekend zajęli piąte miejsce w turnieju EVFH Cup, który odbywał się w niemieckim Ehingen. Nafciarze ulegli MKB Veszprem (17:22) i Paris Handball (20:28), by na zakończenie w wielkim stylu pokonać mistrza Francji, Montpellier Agglomeration 36:29.
- Jeszcze troszeczkę trzeba potrenować. Nie chcę tutaj mówić o perfekcji, ale tego co chcemy grać, wciąż jeszcze nie gramy. Do najważniejszego turnieju o "dziką kartę" mamy dwa tygodnie, więc mam nadzieję, że ta najwyższa forma dopiero przed nami -
mówi w rozmowie z oficjalną stroną płockiej drużyny Adam Wiśniewski.
W dniach 24-26 sierpnia szczypiorniści Orlen Wisły Płock rywalizować będą w Belgazprombank Cup, w którym zmierzą się kolejno z hiszpańskim Cuatro Rayas Valladolid, gospodarzem imprezy - białoruskim Mieszkowem Brześć oraz francuskim US Creteil.
- Jedziemy zagrać trzy dobre spotkania. Chodzi głównie o to, żebyśmy się zgrywali, ale wiemy, że ciąży na nas presja wyników, bo każdy przede wszystkim na to patrzy. Nam jeszcze zależy na tym, aby dobrze grać i lepiej się rozumieć na parkiecie, bo najważniejszy mecz mamy za dwa tygodnie - podkreślił skrzydłowy Nafciarzy i reprezentacji Polski.
Z racji udziału Orlen Wisły Płock w turnieju o "dziką kartę" LM w dniach 8-9 września, rozgrywki w Superlidze wicemistrzowie kraju zainaugurują 1 września meczem we własnej hali z MMTS-em Kwidzyn.