W pierwszej połowie spotkania płocczanie dotrzymywali kroku ekipie Marcina Lijewskiego i po 30 minutach prowadzili nawet 16:15. W drugiej odsłonie wicemistrzowie Polski popełnili zbyt wiele błędów, co wykorzystali rywale. Ostatecznie Nafciarze musieli uznać wyższość niemieckiego zespołu i pożegnać się z myślą o grze w Champions League. - Możemy być zadowoleni z pierwszej połowy, ale już w drugiej popełniliśmy zbyt dużo błędów. Nie zagraliśmy tego, co potrafimy. Aby pokonać taką drużynę, jak Hamburg, musimy osiągnąć najwyższy poziom. Grało się ekstremalnie ciężko, ale obydwa zespoły miały takie same warunki, więc nie możemy na to zwalać winy - ocenił Lars Walther, szkoleniowiec drużyny z Płocka.
Szczypiornistom Orlen Wisły pozostała walka w meczu o trzecie miejsce w turnieju. W finale pocieszenia płocczanie pewnie pokonali słoweński Cimos Koper i otrzymali przepustki do udziału w Pucharze EHF, gdzie rywalizację rozpoczną od trzeciej rundy.
Poza tym zarzuca mu sie brak zmian z hsv - a kogo ma wprowadzac na boi Czytaj całość
ALE Wisła przeszła 'obok meczu'...,co skutkuje tym,
że Liga Mistrzów,w sezonie 2012/13,nie jest dla SPR WP..
Szkoda,zawsze byłby podwójne emocj Czytaj całość
A to wszystko przez Vive - gdyby dwa sezony temu nie oddal Czytaj całość