Szczypiorniści Azotów zakończyli zeszłotygodniowy pojedynek w kieleckiej Hali Legionów z dwunastobramkowym bagażem. Rozmiary porażki nie są jednak odpowiednim odzwierciedleniem rzeczywistej postawy podopiecznych Marcina Kurowskiego. Świadomość tego faktu ma rozgrywający puławian, Piotr Masłowski. - Jesteśmy zadowoleni ze swojej postawy, ale tylko do 40. minuty kiedy to przegrywaliśmy jedną bramką. Później w nasze poczynania wdarł się chaos, popełnialiśmy proste błędy i zbyt szybko kończyliśmy akcje. Z takim zespołem jak Kielce nie można tak grać. Cieszymy się jednak, że podjęliśmy walkę z Kielcami i nie poddaliśmy się już przed pierwszym gwizdkiem - stwierdza 25-letni zawodnik.
W sobotę zawodnicy z Puław postarają się o powrót na zwycięską ścieżkę. Zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych, bowiem do hali przy Alei Partyzantów zawita Zagłębie Lubin, z którym Azoty regularnie toczą zacięte pojedynki. - Czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Musimy od początku wyjść na parkiet bardzo skoncentrowani i przygotowani na walkę przez 60 minut - stwierdza Masłowski, dodając: - Zagłębie bardzo dobrze prezentuje się w defensywie, dzięki czemu wyprowadza groźne kontrataki, na które musimy być przygotowani. Nie możemy pozwolić sobie na narzucenie ich stylu gry - przestrzega rozgrywający.
Co może zadecydować o zwycięstwie Azotów nad ekipą Miedziowych? W ocenie Masłowskiego będzie to m.in. konsekwentna gra w ataku. - Kluczem do wygranej będzie mocna obrona i wykorzystanie nadarzających się sytuacji w ataku. Musimy grać rozważnie i spokojnie w ataku, do "pewnej piłki". Nie możemy sobie pozwolić na proste straty, bo Zagłębie potrafi to wykorzystać - uważa Masłowski.
Sobotnie spotkanie w Puławach rozpocznie się o godzinie 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na RELACJĘ LIVE z tego pojedynku oraz innych meczów PGNiG Superligi Mężczyzn.