Przed sobotnim spotkaniem z drużyną z Zawiercia nielbiści odbyli poważną rozmowę z Pawłem Nochem. Pierwszy szkoleniowiec MKS-u próbował znaleźć przyczynę słabej postawy drużyny w starciu z AZS UŁ PŁ Łódź, a także zapobiec podobnej sytuacji na przyszłość. Dyskusja przyniosła pozytywny rezultat. W sobotnim meczu, który odbył się w hali wągrowieckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji żółto-czarni rozgromili VIRET CMC Zawiercie różnicą aż 17-stu trafień.
W składzie wągrowczan zabrakło dochodzącego do zdrowia po kontuzji Roberta Kieliby. Na parkiet nie wszedł też Michał Obiała, który z racji drobnego urazu odpoczywał na ławce. Spotkanie od początku fenomenalnie ułożyło się Nielbie Wągrowiec, która już po 4 minutach prowadziła 4:0. Szczypiorniści Viretu próbowali nawiązać równorzędną walkę. Nie byli jednak w stanie zatrzymać coraz mocniej rozpędzających się w ataku nielbistów.
Po kwadransie gry było 10:5. W kolejnych minutach wciąż na parkiecie dominowali nielbiści systematycznie powiększając swoją przewagę. Pierwsza połowa zakończyła się wysokim, 10-bramkowym prowadzeniem wągrowieckich piłkarzy ręcznych. Wynik tej części meczu ustalił wągrowiecki obrotowy Mindaugas Tarcijonas (21:11).
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Wciąż bezsprzecznie lepiej piłkę rozgrywali gospodarze. W drugiej części starcia obrona obu drużyn stała się jednak twardsza. Sędziowie po przerwie pokazali obu stronom mnóstwo kar 2-minutowych. Decyzje arbitrów wywoływały wiele emocji na trybunach. Nie mogły jednak przyczynić się do zmiany losów spotkania.
Po stronie gości najskuteczniej w ataku poczynał sobie rozgrywający Damian Biernacki. Gospodarze natomiast najczęściej zdobywali bramki po udanych rzutach ze skrzydła oraz z kontry Aleksandra Kryszenia. W ataku wtórowali mu najczęściej: Łukasz Białaszek, Bartosz Świerad, Dariusz Widziński oraz dysponujący atomowym rzutem Łukasz Gierak. Mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Nielby Wągrowiec 37:20.
Po zakończeniu spotkania nielbiści cieszyli się z osiągniętego wyniku. Mogli być też zadowoleni ze swojej postawy. Zawodnicy MKS-u zdawali sobie jednocześnie sprawę, że niebawem czekają ich kolejne cztery arcyważne kolejki. Podopiecznych Pawła Nocha czeka w następnym meczu wyjazd do Radomia. Potem żółto-czarni podejmować będą jednego z faworytów do awansu do Superligi, Śląsk Wrocław. Następnie formę wągrowczan sprawdzą u siebie szczypiorniści KSSPR Końskie. Wreszcie, w 7. kolejce do Wągrowca zawita mająca chrapkę na ekstraklasę Gwardia Opole. Jeśli Nielba wyjdzie obronną ręką z tych spotkań, szansa na awans do Superligi ogromnie się zwiększy.
Nielba Wągrowiec - VIRET CMC Zawiercie 37:20 (21:11)
Nielba: Konczewski, N. Witkowski - Kryszeń 7, Białaszek 6, Świerad 6 (0/1), Gierak 4, Widziński 4 (2/4), Tarcijonas 3, Biniewski 3, B. Witkowski 2, Smoliński 1, Matłoka 1, Tórz.
VIRET: Cieślak, Kot, Kowalczyk - Biernacki 5, Szymański 3, Kapral 3 (1/2), Nowak 3, Rupp 2 (2/3), Komalski 2 (0/1), S. Zagała 1, Pakulski 1, I. Zagała, Więckowski, Bugaj, Stajno.
Kary: Nielba - 22 minuty (Smoliński - 6 minut, B. Witkowski, Białaszek - 4 minuty, Gierak, Świerad, Kryszeń, Biniewski - 2 minuty), VIRET - 16 minut (Nowak - 4 minuty, Kapral, I. Zagała, S. Zagała, Więckowski, Komalski, Biernacki - 2 minuty)
Sędziowie: Łukasz Niedbała oraz Jakub Szwedo (Szczecin)
Widzów: 580
Zdecydowane zwycięstwo nielbistów - relacja z meczu Nielba Wągrowiec - VIRET CMC Zawiercie
Szczypiorniści Nielby Wągrowiec w pełni zrehabilitowali się za ubiegłotygodniową wpadkę w Łodzi. Żółto-czarni w sobotniej 3. kolejce I ligi rozgromili na swoim terenie VIRET CMC Zawiercie 37:20.