Kolejne wysokie zwycięstwa Orlen Wisły Płock uśpiły nieco czujność zawodników wicemistrza Polski. Płocczanie w Piotrkowie Trybunalskim wystąpili w roli zdecydowanego faworyta, będąc zespołem o co najmniej klasę lepszym. Tymczasem ambitna postawa Piotrkowianina sprawiła, że Nafciarze musieli rywalom wydrzeć punkty.
- Ostatnio rozmawialiśmy wiele razy o szacunku do przeciwników. Wczoraj zupełnie go nie okazaliśmy. Myśleliśmy, że będzie to łatwy mecz, a kiedy wychodzisz z takiego założenia i w tym samym momencie kilku zawodników ma słabszy dzień, bardzo jest ciężko osiągnąć wysoki poziom - powiedział trener Lars Walther łamach oficjalnej strony Orlen Wisły Płock.
Po pierwszej połowie spotkania bliżsi zwycięstwa byli podopieczni Krzysztofa Przybylskiego, którzy prowadzili 20:18. W drugich 30 minutach Nafciarze zaprezentowali jednak zdecydowanie lepszą grę i zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W Płocku zwycięstwo to mało kogo cieszy, postawa zespołu wymaga analizy.
- Po zmianie stron wyszliśmy z dużo większą agresją. Zaczęliśmy grać swoje. W pewnym momencie prowadziliśmy już ośmioma bramkami z możliwością podwyższenia. Skończyło się jednak pięcioma, ale nastroje nie były najlepsze. Mogę zapewnić, że ten mecz po nikim w drużynie nie "spłynął". Musimy jak najszybciej wyciągnąć wnioski, bo wiadomo, że każdy podwójnie mobilizuje się na Wisłę - powiedział Adam Wiśniewski.
Walther: Nie okazaliśmy szacunku przeciwnikowi
Orlen Wisła Płock w dotychczasowych spotkaniach PGNiG Superligi nie zawodziła. W Piotrkowie Trybunalskim Nafciarze nie mieli jednak łatwej przeprawy.
Źródło artykułu:
shake your ass, punch your head with a hammer - you'll see what everybody can see - are you the COACH? have you got guts?
do something!
Make the players play Czytaj całość
Do końca Czytaj całość